Przykładem takiego powołaniowego boomu jest Radom, gdzie w 2014 r. zgłosiło się do seminarium aż 26 kandydatów, a w zeszłym roku pierwszy rocznik liczył 8 alumnów. Na ilość powołań wpływa wiele czynników, np. duszpasterstwo młodzieży, katechizacja. Ale nie tylko. "Dzisiaj przede wszystkim zależy to od stanu formacji małżeństwa i rodziny, to jest rzecz priorytetowa, na którą musimy zwrócić uwagę" - mówi ks. Marek Tatar, krajowy duszpasterz powołań. Duchowny zastrzega, że dane mówiące o 800 osobach są na razie wstępne. Jeszcze za wcześnie na dokładne tegoroczne statystyki, bo liczba zgłoszonych osób jeszcze może się zmienić - dodaje ks. Tatar. Liczba wstępujących do seminariów jest różna w zależności od regionu Polski. Inaczej prezentuje się w diecezji tarnowskiej czy przemyskiej, gdzie powołań jest co roku dużo, a zupełnie inaczej wygląda w diecezjach północnych czy seminariach zgromadzeniowych - zauważa "NDz".