Wita objął dzisiaj mandat poselski. Jako kolejny na liście, z której startował w wyborach parlamentarnych w 2007 roku Zbigniew Religa (okręg gliwicki), miał największą liczbę głosów. Prasa przypomniała, że Wita ma prokuratorskie zarzuty dotyczące poświadczenia nieprawdy. W 2007 r. gliwicka prokuratura - prowadząca śledztwo w sprawie oszustw przy uzyskiwaniu mieszkań zastępczych - postawiła Wicie zarzut poświadczenia nieprawdy w celu wyłudzenia mienia przez inną osobę. Wita nie przyznaje się do winy. W marcu ubiegłego roku do sądu w Zabrzu trafił akt oskarżenia w tej sprawie, obejmujący poza Witą kilkanaście innych osób. Proces dotychczas nie ruszył. Według Błaszczaka, Wita nie musi się zrzekać immunitetu, bo zarzuty wobec niego dotyczą czasu gdy nie był posłem. - Chce jak najszybszego wyjaśnienia sprawy. Zadeklarował, że jest do dyspozycji prokuratury - zaznaczył rzecznik klubu PiS. - Poseł Wita zwracał się wielokrotnie do sądu w Zabrzu, żeby rozpocząć sprawę i (żeby) zapadł w niej wyrok. Jest przekonany, że zostanie uniewinniony. Do tego czasu nie będzie członkiem klubu - powiedział poseł PiS z okręgu gliwickiego Wojciech Szarama. Wita zapowiadał, że natychmiast po zaprzysiężeniu zrzeknie się immunitetu, aby sprawa została jak najszybciej wyjaśniona. Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski mówił w środę, że sprawa jest znana, ale - dodał - "nie mamy żadnego pola manewru". - Ustawa w sposób bezwzględny wymusza przyznanie mandatu posłowi, który jest kolejny na liście danej partii i który przyjął propozycję przyjęcia mandatu - powiedział Komorowski, pytany o posła Witę. Jak podkreślił, Wita zgodził się na objęcie mandatu po prof. Relidze. - Nie wiem, czy w porozumieniu z własnym środowiskiem politycznym, czy nie. Nie mam możliwości badania tego. Przyjmuję to do wiadomości, ze świadomością, że mogą być z tego powodu określone kłopoty - dodał Komorowski.