Odstąpienie od ścigania za posiadanie małej ilości narkotyków przewiduje nowela ustawy podpisana dziś przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. Prawo wprowadza taką możliwość, gdy dana osoba ma nieznaczne ilości środków odurzających na własny użytek i nie jest dilerem. Czy nowe rozwiązania prawne to dobry pomysł? Podyskutuj na forum Według noweli przygotowanej w resorcie sprawiedliwości, w pewnych okolicznościach prokurator, jeszcze przed wydaniem postanowienia o wszczęciu śledztwa, będzie mógł odstąpić od ścigania za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych. Chodzi o przypadek, gdy dana osoba posiada nieznaczne ilości narkotyków na własny użytek i nie jest dilerem. Ponadto, gdy osoba uzależniona podda się leczeniu, prokurator będzie mógł wobec niej zawiesić postępowanie, jeśli nie zagraża jej kara wyższa niż do pięciu lat więzienia. W przepisach podniesiono maksymalny wymiar możliwej kary za wprowadzenie do obrotu znacznej ilości środków odurzających z 10 do 12 lat więzienia. Natomiast za posiadanie znacznej ilości środków odurzających miałoby grozić do 10 lat więzienia, gdy obecnie grozi za to do ośmiu lat. Nie będzie też można reklamować środków spożywczych ani tzw. dopalaczy poprzez sugerowanie, że posiadają one działanie podobne do substancji psychotropowych lub środków odurzających, a ich użycie, nawet niezgodne z przeznaczeniem, może powodować skutki takie jak wspomniane substancje i środki. Ponadto jednostki administracji rządowej, Żandarmerii Wojskowej, Służby Celnej będą mogły konfiskować substancje psychotropowe lub środki odurzające w ilości niezbędnej do przeprowadzenia badań potwierdzających popełnienie przestępstwa. Chodzi o to, aby po zatrzymaniu tych produktów, służby te mogły przechowywać próbki, na podstawie których określą, czy mają do czynienia z przestępstwem. Nowe przepisy krytykowały PiS i PJN uznając, że legalizują one posiadanie narkotyków. Ustawa - za wyjątkiem dwóch przepisów - ma wejść w życie po sześciu miesiącach od dnia ogłoszenia.