Najpierw do prokuratury przywieziono z Komendy Powiatowej w Policach 31-letniego członka zarządu powiatu polickiego Cezarego A. Zatrzymany nie chciał komentować sytuacji, powiedział jednak dziennikarzom, że zrezygnuje z piastowanej funkcji. Nieco później policjanci przywieźli na przesłuchanie 32-letniego Michała Ł., przewodniczącego zachodniopomorskiego sejmiku wojewódzkiego. Podejrzany przed wprowadzeniem do budynku prokuratury powiedział dziennikarzom, że jest niewinny. Obu samorządowców zatrzymano w piątek ok. godz. 22 na terenie powiatu polickiego w czasie rutynowej kontroli drogowej. W jej trakcie w pojeździe, którym się poruszali, znaleziono substancje mogące być - w ocenie policjantów - narkotykami. Obu mężczyzn umieszczono w związku z tym na 48 godzin w policyjnym pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. W sobotę policja przestawiła im zarzuty. Obaj są podejrzani o posiadanie narkotyków, za co grozi do 3 lat więzienia. Cezary A. usłyszał też zarzut prowadzenia samochodu pod wpływem środków odurzających oraz złożenia funkcjonariuszowi policji obietnicy wręczenia korzyści majątkowej. Grozi za to do 10 lat pozbawienia wolności. W sobotę obaj podejrzani byli przesłuchiwani przez policjantów. Nie przyznali się do zarzutów, odmówili też składania wyjaśnień. Również w sobotę Zarząd Krajowy Platformy Obywatelskiej wykluczył obu samorządowców z partii. Mogą się od tej decyzji odwołać do Sądu Koleżeńskiego. Jednak w ocenie jednego z prominentnych działaczy PO, odwołanie to miałoby niewielkie szanse powodzenia. Dzisiaj o dalszych krokach wobec obu samorządowców będzie zdecydował zarząd zachodniopomorksiej PO i klub radnych sejmiku tej partii oraz starosta i rada powiatu polickiego. Przewodniczący zachodniopomorskiej PO wiceminister środowiska, poseł Stanisław Gawłowski powiedział, że choć sprawę o posiadania narkotyków ostatecznie będzie rozstrzygał sąd, to nie widzi możliwości, by przewodniczący sejmiku zachował swoją funkcję. - Chciałbym, żeby sejmik mógł pracować dalej normalnie. Niech swoje sprawy pan przewodniczący wyjaśnia z boku jako szeregowy radny - powiedział w rozmowie Stanisław Gawłowski.