W spotkaniu poza szefem PiS Jarosławem Kaczyński udział bierze m.in. premier Mateusz Morawiecki, szef klubu PiS Ryszard Terlecki, wicepremier Piotr Gliński, szef MON Mariusz Błaszczak, europosłowie Joachim Brudziński i Beata Szydło. - Będziemy na tym spotkaniu analizowali sytuację, jaka w tej chwili jest wewnątrz koalicji, wewnątrz Zjednoczonej Prawicy i działania, które na przyszłość będą podejmowane z naszej strony. Więc wszystko przed nami dzisiaj - mówił w poniedziałek rano w Polskim Radiu szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski. Jak dodał, w tej chwili "sytuacja jest taka, że praktycznie nie mamy koalicji". - Dzisiaj będziemy, jako PiS, we własnym gronie, rozmawiać i decydować o tym, co dalej w tej sytuacji - poinformował. Według posła "wszystkie scenariusze są na stole". Dopytywany, czy także powrót do rozmów koalicyjnych też jest na stole, odpowiedział, że "on jest w okolicach stołu". Ryszard Terlecki o "małych partyjkach" Szef klubu PiS Ryszard Terlecki powiedział dziennikarzom, że parę godzin po spotkaniu kierownictwa pewnie zostaną podjęte decyzje co do dalszego kształtu koalicji. Pytany, jaka to będzie decyzja, odparł: - Z pewnością małe partyjki, które wchodzą w skład zjednoczonej koalicji muszą troszkę utemperować swoje apetyty. - Jeżeli to zrobią, jeżeli zrozumieją powagę swojej sytuacji, to będziemy próbowali się jeszcze porozumieć - powiedział Terlecki. Wyraził przekonanie, że jeżeli z rządu odszedłby szef MS Zbigniewa Ziobro, to z pewnością Solidarna Polska nie zostanie w Zjednoczonej Prawicy. Kto za Ziobrę? Dwa nazwiska w grze Według informacji PAP jeśli kierownictwo PiS zdecyduje o usunięciu Ziobry z rządu, a jego partii ze Zjednoczonej Prawicy, wtedy najpoważniejszym kandydatem na nowego ministra sprawiedliwości będzie Przemysław Czarnek. W tym kontekście pojawia się także kandydatura posłanki Małgorzaty Wassermann, o czym informował Polsat News. Kierownictwo PiS prawdopodobnie zajmie się w poniedziałek też kwestią dalszego sprawowania funkcji ministra rolnictwa przez Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Był on jednym z posłów PiS, którzy wyłamali się z partyjnej dyscypliny podczas głosowania nad ustawą o ochronie zwierząt. Ardanowski znalazł się w gronie 15 posłów PiS, którzy w piątek decyzją lidera partii Jarosława Kaczyńskiego zostali zawieszeni w prawach członka PiS.