- Podejmujemy działania, które są trudne do zrozumienia i przyjęcia, a szczególnie trudne do przyjęcia przez opozycję, która myślała, że Polska będzie dla nich cały czas - zaznaczył Lepper. Jak dodał, co by nie robiła obecna koalicja rządowa, "zawsze będzie krytykowana". - Cóż takiego zrobili oni, ci którzy teraz nas tak krytykują. Zrobili jedno - majątek narodowy rozprowadzili tak, że Polska do prywatyzacji dopłaciła - ocenił Lepper. Jak podkreślił, Samoobrona musi mieć "twardą skórę - politycznie i fizycznie", bo - jak stwierdził - "bić będą z każdej strony". Lepper powiedział też, że Samoobrona jest w koalicji na całą kadencję, na dobre i na złe. Jak przyznał, tworzenie koalicji z i okazało się trudnym okresem dla jego partii. - Bycie w koalicji spowodowało, że społeczeństwo, które nie odczuwa zmian w przysłowiowej kieszeni, w tym ludzie najbiedniejsi (...), nie odczuwają poprawy. Ale my wchodziliśmy w koalicję nie na rok, nie na pół roku, ale na całą kadencję, na dobre i na złe - mówił Lepper. Zła - mówił wicepremier - sytuacja nie oznacza jednak, że "grozi to abyśmy nie istnieli na scenie politycznej poprzez bycie w parlamencie". - Program koalicji to program przyszłościowy, za rok, dwa, trzy udowodnimy, że mieliśmy rację. Na pewno nie będziemy się poddawać - podkreślił . Kilkuset działaczy Samoobrony, którzy zjechali do Warszawy z całej Polski, ma ocenić sytuację polityczną w kraju oraz podsumować ostatnie kilka miesięcy prac Samoobrony w koalicji rządowej. Dorobek prac resortów przedstawią ministrowie partii Andrzeja Leppera jak i sam wicepremier. Szef Samoobrony zachęcał do zabierania głosu działaczy z terenu. - Musimy ocenić nasz byt w koalicji, nasze działania, to co udało się nam wprowadzić do programu "Solidarne państwo"; czy w koalicji jest partnerstwo, czy tego partnerstwa nie ma - mówił.