Jak podkreślił szef Sojuszu, kwiecień 2010 roku na zawsze pozostanie w pamięci. - Ale żałoba bardzo szybko się skończyła, a smutek i łzy zostały zastąpione wojną nad trumnami - powiedział Napieralski. - Totalna wojna prawicy, totalna wojna PO-PiS o Smoleńsk i to wojna wyniszczająca - ocenił. Jak zauważył, oprócz krótkiej przerwy na kampanię prezydencką i kampanię do samorządu, "cała debata publiczna opierała się na przerzucaniu się winą i oskarżeniami" na temat katastrofy smoleńskiej. - Wystarczy już tej wojny. Musimy powiedzieć dość - dodał. Według lidera Sojuszu, w dyskusji o katastrofie nie chodzi o prawdę, ale o politykę, wojnę i populizm. - Nie zgadzamy się na taką politykę i to, co się dzieje w Polsce - zaznaczył Napieralski.