W prace sztabu zaangażują się też m.in. wiceszefowa SLD Katarzyna Piekarska oraz posłowie - Bartosz Arłukowicz, Krzysztof Matyjaszczyk i Tomasz Kamiński. - Naprawdę wierzymy w to, co robimy - zapewniał Napieralski na konferencji prasowej. Jak podkreślił, przy okazji kampanii prezydenckiej liczy na zjednoczenie się sił lewicy. Kampanię Napieralskiego wspierać ma także były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Na konferencji prasowej zaprezentowano też stronę internetową kandydata Sojuszu na prezydenta. - Wierzę głęboko, że zrobimy wielką niespodziankę - tak o swoich szansach w wyborach prezydenckich mówił kilka dni temu Napieralski. Kandydat SLD wyraził nadzieję, że kampania będzie inna niż "zapowiadają". - Bo zapowiada się kampania brutalna, krótka, na teczki, haki i różnego rodzaju personalne ataki - powiedział. Pytany o nastroje w SLD przed wyborami, odpowiedział, że w Sojuszu jest "duży optymizm", bardzo sprawnie przebiega zbieranie podpisów poparcia jego kandydatury. - Formacja się konsoliduje, bardzo mnie to cieszy i cieszę się z poparcia koleżanek i kolegów - oświadczył. Dziennikarze pytali Napieralskiego, co się stanie, jeśli jednak nie odniesie sukcesu wyborczego. - Na razie walczymy o wygraną i wierzę, że to się stanie - zapewnił i oświadczył, że chce wziąć na siebie odpowiedzialność za wynik wyborczy.