Minister finansów Jacek Rostowski poinformował, że rząd przyjął projekt oszczędności na łączną kwotę 19,7 mld zł. 10 miliardów złotych rząd zaoszczędził w resortach i województwach, przyjął też nową formę finansowania wydatków infrastrukturalnych na sumę 9,7 miliarda złotych. W związku z tym, że rząd nie chce zwiększyć deficytu budżetowego, w tym roku będzie musiał sprzedać obligacje skarbu państwa na kwotę 155 mld zł. Rostowski zapewnił jednocześnie, że w związku z oszczędnościami, wydatki na emerytury, renty i płace nie zostaną ograniczone. Ewentualna nowelizacja tegorocznego budżetu może być spodziewana w połowie roku. - Wszystkie zapowiedzi to ruch propagandowy, aby uspokoić Polaków. Jeśli faktycznie rząd będzie działał tak, że tylko szuka oszczędności, a nie będzie prowadził polityki rozwoju gospodarczego, napędzania popytu wewnętrznego, to skończy się to katastrofą dla gospodarki i dla Polaków - uważa Napieralski. Według niego, "wzrost gospodarczy będzie wówczas zero procent, a bezrobocie sięgnie setek tysięcy ludzi". Zdaniem przewodniczącego SLD, należałoby zwiększyć deficyt budżetowy i "trzeba proponować takie rozwiązania, które są we wszystkich krajach, które dotknął kryzys, czyli przedkładanie finansów na inwestycje, na roboty publicznie, aby w ten sposób pobudzić gospodarkę". W ocenie Napieralskiego, Rostowski "jest najgorszym ministrem" w rządzie Donalda Tuska i powinien stracić stanowisko. - Jego decyzje powodują, że kryzys gospodarczy się pogłębia. To, że oszukiwał Polaków i mówił, że nie ma kryzysu, spowodowało, że kryzys wszedł jeszcze bardziej. To jest minister odpowiedzialny za wiele tragicznych wydarzeń w poszczególnych zakładach pracy - ocenił szef Sojuszu. Politycy SLD nie wykluczają złożenia wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec Rostowskiego; w jego poparciu musieliby liczyć na wsparcie kół, posłów niezrzeszonych lub klubu PiS. W ubiegłym tygodniu posłowie Sojuszu mówili o możliwości postawienia ministra finansów przed Trybunałem Stanu, w związku z tym, że w ubiegłym roku przekazał do MON i MSWiA mniejsze środki, niż wynikające z ustaw o modernizacji armii i modernizacji policji.