Arłukowicz - dotychczasowy poseł klubu SLD - zakończył współpracę z Sojuszem. Premier Donald Tusk poinformował, że Arłukowicz będzie sekretarzem stanu w jego kancelarii i pełnomocnikiem ds. osób wykluczonych. Arłukowicz pytany, czy zamierza wstąpić do PO przypomniał, że nigdy nie wstąpił do SLD, i na razie pozostanie "człowiekiem bezpartyjnym". Zadeklarował przy tym, że jeśli otrzyma propozycję wstąpienia do klubu PO - przyjmie ją. - Mam głęboką nadzieję, że obecność Bartosza Arłukowicza w PO na pewno pozwoli zrealizować jeden cel. Głęboko w to wierzę, że po czterech latach rządów Platformy, na końcówce tych rządów, uchwalimy ustawę o in vitro - powiedział dziennikarzom Napieralski. Jak podkreślił, ustawa ta była bardzo ważna zarówno dla Arłukowicza, jak i dla SLD. - Jeżeli taką mamy zapłacić cenę za przejście Bartosza Arłukowicza, to tę cenę chętnie zapłacę - dodał lider Sojuszu. Napieralski podziękował także Arłukowiczowi za współpracę w Szczecinie, w mieście z którego obaj pochodzą, w klubie parlamentarnym i w partii. - Byłem przekonany, że razem wystąpimy na jednych listach, na listach SLD. Bartek miał propozycję ode mnie startu na bardzo wysokim miejscu, na znakomitym miejscu - powiedział Napieralski. Lider Sojuszu nie odpowiadał na pytania dziennikarzy.