Czwartek był przedostatnim dniem kampanii prezydenckiej przed niedzielną, I turą wyborów. - Dziękuję wam za to wszystko, co się wydarzyło do tej pory, dziękuję, że byliście ze mną w różnych regionach naszego pięknego kraju. Dziękuję, że pomagaliście w kampanii wyborczej i już jutro o piątej proszę was o te ostatnie godziny. W weekend wypoczywamy, a potem... dwa następne tygodnie! - mówił Napieralski do bawiących się w klubie kilkuset swych młodych współpracowników. Dostał burzliwe oklaski. - Nie ma lepszego od Grześka Napieralskiego - śpiewali rozentuzjazmowani młodzi działacze. Część z nich miała na sobie koszulki z nazwiskiem szefa Sojuszu. Na imprezie gościnnie wystąpił DJ i producent muzyczny DJ Adamus, a także dwie siostry-bliźniaczki z zespołu 2Sisters - autorki piosenki wyborczej Napieralskiego pt. "Są nas miliony". Lider SLD podczas występu bawił się i tańczył na scenie razem z młodymi wokalistkami. Jak podkreślał później w rozmowie z dziennikarzami, impreza, której organizatorem był jego sztab wyborczy, miała być szczególną formą podziękowania dla młodych wolontariuszy. - Zastanawialiśmy się jak im podziękować. Można oczywiście było wysłać maila, czy list, ale stwierdziliśmy, że najlepszą niespodzianką, podziękowaniem będzie taki bezpośredni kontakt, spotkanie, w całkowicie innej atmosferze - luźniej, wesołej - zaznaczył Napieralski. Lider SLD od początku swej kampanii deklarował, że stawia na młodość i to przede wszystkim do młodych ludzi kieruje swą kampanię. Jego hasło wyborcze - "Razem wybierzmy przyszłość" miało formę graffiti; później jego sztab zamieścił w Internecie hip-hopową piosenkę o kandydacie Sojuszu. Edukacja, wyrównywanie szans wśród dzieci były też tematem jednego z jego spotów telewizyjnych.