Podczas konferencji prasowej w Olsztynie szef SLD powiedział, że kwestia stosunków międzynarodowych jest szczególnie ważna na Warmii i Mazurach, które jako jedyne graniczą w całości z Obwodem Kaliningradzkim Federacji Rosyjskiej. Warmińsko-mazurskie ma ponad 200 kilometrową granicę z Obwodem. - To bardzo ważne, by w stosunkach polsko-rosyjskich zmieniło się bardzo wiele, to jest nasz sąsiad, a wśród sąsiadów powinniśmy szukać naszych przyjaciół - mówił Napieralski. Dodał, że z rozmów z mieszkańcami Warmii i Mazur wynika, iż ruch graniczny między Polską a Rosją jest "półmartwy", że jest mało przejść granicznych i nie są one nowoczesne. Dlatego też - przekonywał - nie ma wymiany kulturalnej, kontaktów młodzieży, a także ruchu przygranicznego między mieszkańcami, jak to było na przykład przed laty na granicy polsko-niemieckiej. Wspomniał, że właśnie na polsko-niemieckiej granicy ruch przygraniczny był duży i wspomagał rozwój regionów po obu stronach granicy. - Tak jak nam się udało nawiązać stosunki z Niemcami, mimo trudnej historii (...) tak wierzę głęboko, że z Rosją także mimo bolesnej historii, też nam się uda i będzie to z korzyścią dla obu państw - powiedział Napieralski. Pytany czy popiera pomysł przekopu Mierzei Wiślanej, powiedział, że wszystko co może pobudzić wzrost gospodarczy jest dobrym rozwiązaniem. O koncepcji przekopu kanału na Mierzei, który by umożliwił swobodny i szybszy przepływ jednostek bezpośrednio z Zalewu Wiślanego na Bałtyk jest głośno od paru lat. Taki kanał umożliwiłby także rozwój Elbląga jako portu morskiego. Teraz jednostki, które wychodzą z portów Zalewu Wiślanego muszą płynąć na stronę rosyjską Zalewu do cieśniny Pilawskiej i stamtąd wypływają dopiero na Bałtyk. Przekop Mierzei, który miałby powstać w Skowronkach popierają samorządowcy z Elbląga; przeciwni koncepcji są ekolodzy, którzy uważają, że będzie to duża ingerencja w środowisko oraz samorządowcy z miejscowości na Mierzei. Oni z kolei są przekonani, że zmniejszy się przez to ruch turystyczny.