- Z drugiej strony, są pewne niedogodności dla mieszkańców, ale z tym trzeba się pogodzić - powiedział Tomasz Nałęcz Informacyjnej Agencji Radiowej. Podkreślił, że nie można zabronić ludziom, którzy nie zgadzają się z prowadzoną polityką i jej konsekwencjami, publicznego wypowiadania swojego zdania. Z kolei osoby nie akceptujące związkowych haseł muszą zaakceptować sam fakt manifestacji. Dziś rozpoczynają się Ogólnopolskie Dni Protestu organizowane przez największe centrale związkowe. Do soboty w Warszawie odbędzie się 17 pochodów i manifestacji. Tylko dziś będzie ich 6. Zaplanowano pikiety przed ministerstwami. Po południu w pobliżu Sejmu stanie miasteczko namiotowe, w którym jutro i pojutrze będą odbywały się panele dyskusyjne z udziałem ekspertów. Szef "Solidarności" Piotr Duda spodziewa się, że do stolicy przyjedzie co najmniej sto tysięcy protestujących.