Tomasz Nałęcz zaznaczył w radiowej Jedynce, że sytuacje, w których partie "obsadzają" swoimi ludźmi stanowiska w kontrolowanych przez państwo spółkach, są, niestety, normą. Określił takie praktyki jako oburzające. - Zarówno sposób powoływania jak i wynagrodzenie na tych stanowiskach są szokiem dla opinii publicznej - powiedział. - Nie wierzę natomiast w oburzenie świata polityki, bo podobne praktyki są w Polsce normę od przeszło ćwierćwiecza - dodaje. Według Tomasza Nałęcza, potrzebne są takie regulacje, które ograniczą wpływ polityków na państwowe spółki. Nie są one bowiem łupem rządzącej partii, lecz naszą wspólną własnością. Według nieoficjalnych informacji TVN24, minister infrastruktury zrezygnuje z odprawy. Z kolei Igor Ostachowicz nie trafi do PKN Orlen. Polskiemu Radiu nie udało się dotąd uzyskać komentarza ministerstw skarbu i infrastruktury do tych informacji.