"Jesteśmy w przededniu najważniejszego przedsięwzięcia szkoleniowego dla Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych od momentu jego powstania. To nasza struktura odpowiada za szkolenie wojsk i przygotowanie ich do przyszłej i ewentualnej wojny. Dziś trudno sobie wyobrazić dobrze funkcjonującą armię bez odpowiedniego procesu szkolenia. Z ćwiczenia na ćwiczenie staramy się stopniować skalę udziału jednostek, stopień trudności czy zasięg przedsięwzięcia. Jesteśmy siłami zbrojnymi już bardzo dojrzałymi. Nasi żołnierze zdobywali doświadczenia podczas operacji poza granicami kraju w Iraku, Afganistanie czy Czadzie. Rzadkością już są ćwiczenia, które odbywałyby się tylko w wymiarze lokalnym, bez udziału wojsk sojuszniczych. Wojsko Polskie zapracowało sobie w środowisku międzynarodowym na mocną pozycję, która pozwala bez kompleksów, ramię w ramię z partnerami z NATO planować i realizować zadania szkoleniowe" - to komentarz Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych generała Mirosława Różańskiego. "Dlatego to wydarzenie, Anakonda 16 jest dla nas swoistym egzaminem dojrzałości. Mając na uwadze intensywność ćwiczeń oraz wzrost aktywności szkoleniowej w ostatnich kilkunastu miesiącach jestem przekonany, że moi żołnierze są bardzo dobrze do tego testu przygotowani. Poprzeczka jest podniesiona wysoko, nie zamierzamy obniżać poziomu. Tego czasu nie zmarnowaliśmy, a wspólne ćwiczenia z sojusznikami z NATO oraz partnerami zza granicy pozwoliły zwiększyć interoperacyjność naszych wojsk, a to z kolei przełoży się na sprawne działanie podczas już głównego ćwiczenia. Wielokrotnie słyszałem od swoich kolegów ze Stanów Zjednoczonych czy Kanady, że zawsze chętnie podejmują się wspólnych działań z naszymi żołnierzami. Dlaczego? Czy to tylko kurtuazja? Nie sądzę! Wojsko Polskie to już światowa marka, z którą nie wstyd pokazać się podczas wspólnych międzynarodowych manewrów. To elita wojsk specjalnych, wspaniali piloci, świetni pancerniacy czy dumni marynarze. To jest ich czas. Takie jest Polskie Wojsko" - zapewnia dowódca. "Jestem pewien, że patrząc w perspektywie kolejnych lat tegoroczna Anakonda będzie punktem referencyjnym w odniesieniu do planowania kolejnych jej edycji. Skala ćwiczenia, ilość zaangażowanych ludzi, dowództw czy sprzętu, współpraca z układem pozamilitarnym, żołnierzami z przeszło dwudziestu państw oraz prowadzenie manewrów jednocześnie na lądzie, w wodzie i w powietrzu sprawia, że będą to największe polskie manewry od momentu wstąpienia do NATO" - dodał generał Różański. "Najtrudniejsza rzecz jest najmniej widoczna" O ćwiczeniach Anakonda 16 wypowiedział się również w wywiadzie dla "Naszego Dziennika" dowódca rodzajów sił zbrojnych generał Marek Tomaszycki. "Ćwiczenie Anakonda ma na celu przygotowanie systemu obronnego państwa do przeciwstawienia się agresji potencjalnego przeciwnika. To nie tylko zbiór epizodów. Na wydarzenia, które są najważniejsze bardziej zwracamy uwagę, a zarazem chcemy je pokazać" - skomentował generał Tomaszycki. "Najtrudniejsza rzecz, nad którą pracujemy jest jednak najmniej widoczna. To całe planowanie, organizacja współdziałania, synchronizacja wszystkiego, koordynacja, postawienie zadań dla poszczególnych szczebli dowodzenia, doprowadzenie tych zadań do ostatniego wykonawcy. To jest też największa wartość tego typu ćwiczeń" - zaznaczył "Nowe jest to, że używamy elementów dowodzenia Sojuszu Północnoatlantyckiego - Dowództwa Komponentu Lądowego z Izmiru (Turcja) oraz Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód w Szczecinie. Praktyczne przekazanie i przejęcie odpowiedzialności przez elementy dowodzenia NATO jeszcze nigdy nie było w Polsce ćwiczone. To jest absolutna nowość" - podkreślił generał.