Zwieńczenie całorocznej pracy zakonników będzie można zobaczyć podczas Pasterki. Szopka bożonarodzeniowa w kościele franciszkanów wpisała się już na stałe w tradycję świąteczną wielu poznańskich rodzin. Najstarsze zdjęcie archiwalne przedstawiające żłobek pochodzą z 1954 roku. Konstrukcja była wtedy znacznie uboższa i nie posiadała tak wyszukanych elementów ruchomych jak dziś. Mimo to, już wtedy wiele rodzin w świąteczne wieczory odwiedzało kościół przy Rynku Bernardyńskim. Co roku ojcowie franciszkanie z Poznania dodają do żłóbka nowe elementy, aby urozmaicić i tak już bogatą inscenizację narodzin Jezusa Chrystusa. W tym roku w szopce będzie można zobaczyć pięćdziesięcioletnie, drewniane figury, które wracają do szopki po renowacji. Są one naturalnej wielkości i przedstawiają Świętą Rodzinę oraz pasterzy. W poprzednich latach postaci Maryi, Jezusa i Józefa były wykonane z gipsu i były o wiele mniejsze. Oprócz pasterzy i Świętej Rodziny, na stalowej konstrukcji montowanej właśnie w kościele rozstawionych zostanie 200 innych figur, z czego 60 to nowe nabytki. Najmniejsza z nich - żaba ma 20 cm, a największy św. Józef 180 cm. Wielkość szopki bożonarodzeniowej jest naprawdę imponująca. Głębokość konstrukcji wynosi 28 metrów, a szerokość 10 m, przy czym elementy inscenizacji będą się wznosiły na wysokość 16,5 m. Kubatura całej konstrukcji to, aż 4620 m3! Prace nad konstrukcją żłóbka nadzoruje sam przełożony poznańskiego klasztoru, o. Dobiesław Nieradzik OFM. Oprócz niego w pracach uczestniczy czterech innych zakonników. O. Dobiesław Nieradzik zapewnia, że w tym w roku w szopce będzie znacznie więcej elementów ruchomych niż w latach poprzednich. Prace nad nimi jeszcze trwają, a ojciec konstruktor dobiera odpowiednie podnośniki i silniczki. W tym roku gwiazdy w kościele franciszkanów rozbłysną na niebie powiększonym przez brata Serafina. Mateusz Pilarczyk Wiadomość pochodzi z portalu Tutej.pl