Fundacja prowadziła monitoring prawie przez 4 tygodnie, od 16 października. Kilku dziennikarzy obserwowało lokalne programy informacyjne TVP3 nadawane o godz. 18.00 oraz główne wydanie "Wiadomości" (TVP1) i "Panoramy" (TVP2). Każdy program był oceniany przez trzech obserwatorów, a ich oceny zostały uśrednione. Obserwatorzy notowali liczbę i czas materiałów wyborczych, ich miejsce w programie, obecność materiału w zapowiedziach, liczbę i czas tzw. setek (kiedy rozmówca wypowiada się na wizji) - jak zaznacza Fundacja - w rozbiciu na główne partie polityczne. Z informacji Fundacji przesłanej PAP w poniedziałek wynika, że w Telewizyjnym Kurierze Warszawskim (TKW), od 16 października do 9 listopada najwięcej czasu poświęcono PiS - 77 proc., zaś PO - 30 proc., koalicji Lewicy i Demokratów - 31 proc., lokalnym komitetom - 14 proc., LPR - 10 proc., Samoobronie - 6 proc. Wartości nie sumują się do 100 proc., ponieważ jeden materiał mógł odnosić się do kilku partii i w takim przypadku został zaliczony do sumy każdej partii, której dotyczył. Także w oddziale TVP w Gdańsku w informacjach o godz. 18.00 przeważał odsetek materiałów poświęconych PiS (72 proc. czasu wszystkich materiałów). Kolejno najwięcej czasu zajęły materiały dotyczące PO (52 proc.), Samoobrony(19 proc.), lokalnych komitetów (18 proc.), LPR(15 proc.) i koalicji Lewicy i Demokratów (11 proc.). Również w oddziałach TVP w Białymstoku (33 proc.), Krakowie (42 proc.) najwięcej czasu w programach informacyjnych poświęcono PiS. Wyjątek stanowi TVP Szczecin, gdzie PiS pod względem poświęconego mu czasu, znalazł się na trzecim miejscu (34 proc.), za koalicją Lewicy i Demokratów (48 proc.) i PO (43 proc.) oraz przed lokalnymi komitetami (34 proc.), Samoobroną (15 proc.) i LPR (12 proc.). Fundacja zwraca uwagę na sytuację w Warszawie, gdzie - w jej ocenie - pełniący funkcję prezydenta Warszawy Kazimierz Marcinkiewicz, jednocześnie kandydat PiS na to stanowisko, "codziennie jest tam, gdzie są kamery i mikrofony". Według fundacji, przy omawianiu planów kandydatów na prezydenta Warszawy w TKW stosowane były dystansujące formy: "Kandydat obiecał, zapowiedział, zobowiązał się", zaś o zamierzeniach Marcinkiewicza mówi się stanowczo, że coś "będzie", np. "To największe polskie targowisko ma stać się narodowym centrum sportu. Zdaniem premiera, ministra sportu i prezydenta Warszawy będzie tak już za 4 lata". Obserwatorzy Fundacji zauważyli także różnice w pokazywaniu poszczególnych kandydatów; "Marcinkiewicz dobrze oświetlony, en face. Marek Borowski (kandydat koalicji Lewica i Demokraci) najczęściej od tyłu, albo słabo. Podobnie Hanna Gronkiewicz-Waltz (kandydatka PO)". Fundacja zaznaczyła, że dziennikarze TKW "pogubili się, kiedy Marcinkiewicz mówi coś jako kandydat PiS, a kiedy jako najwyższy urzędnik ratusza". Obserwatorzy Fundacji przeanalizowali także główne wydania "Wiadomości" w TVP. Wyniki obserwacji między 16 października a 2 listopada wskazują, że więcej czasu poświęcano koalicji niż opozycji: PiS - 60 proc., LPR - 27 proc., PO - 23 proc., Samoobrona - 17 proc., koalicja Lewica i Demokraci - 9 proc. W telewizyjnej "Jedynce" materiały o PiS stanowiły 60 proc. czasu materiałów poświęconych wyborom, zaś w "Dwójce" było to 58 proc. PAP nie udało się uzyskać stanowiska TVP w sprawie najnowszych wyników monitoringu Fundacji. Przed tygodniem gdy pojawiły się wyniki z pierwszych dwóch tygodni obserwacji kampanii w TVP, rzeczniczka Telewizji Polskiej Katarzyna Twardowska powiedziała, że w telewizji publicznej nie ma zachwiania równowagi politycznej. "Badania zrobione w sierpniu pokazały, że telewizja publiczna jest postrzegana przez widzów jako najbardziej wiarygodna i nie ma powodów do podnoszenia larum czy do tego, by być zaniepokojonym z powodu przechyłu w którąkolwiek ze stron" - zaznaczyła. "Badania pokazały niewielki odchył w stronę prawicy, ale wcześniej pokazywały zdecydowany odchył w stronę lewicy. Dlatego w tej chwili po prostu zmierzamy do normalności" - oświadczyła wówczas Twardowska. Według niej duże znaczenie ma fakt, iż PiS jest partią rządzącą, nie można bowiem zaliczać do wyników monitoringu wyborczego, np. materiałów z konferencji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro na temat zmian w systemie sprawiedliwości. Monitoring Fundacji Batorego prowadzony był od 16 października do 12 listopada. Obserwacja będzie prowadzona także między pierwszą a drugą turą wyborów tam, gdzie będzie ona mieć miejsce 26 listopada. Fundacja zapowiada, że raport końcowy z monitoringu zostanie opublikowany w grudniu 2006 r.