Jak poinformowała dyżurna wydziału zarządzania kryzysowego w starostwie płockim, w piątek rano w Kępie Polskiej poziom Wisły wynosił 640 cm, czyli 190 cm ponad stan alarmu, a w Wyszogrodzie 704 cm, czyli 154 cm powyżej stanu alarmowego. Oznacza to, że np. w Wyszogrodzie w porównaniu z najwyższym stanem fali kulminacyjnej w czwartek, który wyniósł 734 cm, Wisła opadła do piątku rano o 30 cm. - W rejonie Wyszogrodu i Kępy Polskiej sytuacja się stabilizuje, Wisła powoli, ale systematycznie opada. Nie zdarzyło się nic, co spowodowałoby jakąś trudną sytuację na wałach - powiedziała dyżurna ze starostwa płockiego. W Płocku, gdzie Wisła nadal przekracza stany alarmowe, w rejonie najniżej położonej, prawobrzeżnej dzielnicy miasta - Borowiczki, trwa cały czas obrona wałów przeciwpowodziowych; jest tak również wzdłuż rzeczki Słupianki, która wzbiera, gdy cofają się do niej wezbrane wody Wisły. - Wały w płockich Borowiczkach - zarówno te wzdłuż Wisły, jak i jej dopływu, czyli rzeczki Słupianki - są bardzo nasiąknięte wodą. Wały cały czas są tam umacnianie, na bieżąco likwidowane są przesiąkania - powiedziała Agnieszka Granul-Luft z biura prasowego płockiego Urzędu Miasta. Dodała, iż w rejonie Płocka Wisła nie opada w takim tempie, jak powyżej, czyli w okolicach Wyszogrodu i Kępy Polskiej, gdyż spływanie wody w dół rzeki hamuje tama we Włocławku.