Z kolei w środę ma dojść do rozmowy ścisłych kierownictw PO i PSL - to spotkanie może jednak zostać przełożone na inny termin w związku ze szczytem UE, na który w czwartek udaje się premier. Politycy PO zapewniają, że nie będą poganiać koalicjanta, aby ten możliwie szybko wskazał nowego kandydata na ministra gospodarki, po tym gdy z rządu odszedł Waldemar Pawlak, który przegrał z Piechocińskim wybory na szefa PSL. - Przejrzeliśmy nawet statut PSL - skoro jest tak, że najpierw muszą się ukonstytuować naczelne gremia partii, to my poczekamy - powiedział PAP ważny polityk PO. Piechociński - który w poniedziałek rozmawiał telefonicznie z premierem - oświadczył, pytany o obsadę resortu gospodarki po odejściu Pawlaka, że wysunięcie kandydata do rządu należy do kompetencji Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL, który wybrany ma zostać na posiedzeniu Rady Naczelnej Stronnictwa 1 grudnia. Rozmówcy PAP poinformowali też, że dopóki PSL nie wskaże następcy Pawlaka w rządzie, resortem pokieruje najprawdopodobniej któryś z wiceministrów. - Pawlak przekazał obowiązki Mieczysławowi Kasprzakowi, ale nie jest wykluczone, że premier wskaże Tomasza Tomczykiewicza. W końcu to PSL wycofuje się na razie z rozmów personalnych - argumentował jeden z szefów regionów PO. Kasprzak reprezentuje w resorcie gospodarki PSL, a Tomczykiewicz - PO. "Nastąpiło zmęczenie materiału" Rozmówcy PAP poinformowali też, że Pawlak już po przegranej z Piechocińskim na kongresie miał mówić, że rozważa wycofanie się na dłuższy czas z polityki. - Na zarządzie rozmawialiśmy o całej drodze jaką Pawlak przeszedł począwszy od lat 90-tych, już kilka razy powracał z niebytu, a teraz stracił stanowisko szefa partii. Miałby dokąd odejść na dłużej, a trudno się też dziwić, że nastąpiło zmęczenie materiału - ocenił polityk z władz PO. Zarząd PO zebrał się w poniedziałek wieczorem w związku ze zmianą na stanowisku prezesa PSL. Po przegranej na kongresie Pawlak złożył dymisję na ręce premiera, który tę rezygnację zaakceptował. Rzecznik rządu Paweł Graś po poniedziałkowym spotkaniu poinformował jedynie, że dotyczyło ono "aktualnej sytuacji politycznej". Zarząd krajowy PO rozmawiał też o nadchodzącym szczycie unijnym, na którym europejscy przywódcy mają negocjować nowy wieloletni budżet UE. - Premier poinformował nas o bieżącym stanie rozmów. Sytuacja jest bardzo trudna, wszystko wskazuje na to, że nie uda się osiągnąć porozumienia, a negocjacje będą trwały również w grudniu - powiedział PAP polityk z kierownictwa partii.