Największe szkody nawałnice spowodowały w Świętokrzyskiem i Podkarpackiem. Jak poinformował rzecznik świętokrzyskiej straży pożarnej Arkadiusz Wesołowski, w miejscowości Sichowo Małe w powiecie staszowskim wiatr zerwał dach budynku, a drzewo spadło na sklep. Piorun był prawdopodobnie powodem pożaru budynku gołębnika w Wiśniowej. Z kolei w powiecie jędrzejowskim drzewo przygniotło samochód osobowy - nikt nie został jednak ranny. Biuro Prognoz Meteorologicznych w Krakowie ostrzega, że silne burze w woj. świętokrzyskim i porywisty wiatr może występować jeszcze do godzinach wieczornych. W woj. podkarpackim strażacy otrzymali kilkadziesiąt zgłoszeń o zerwanych dachach i połamanych drzewach, tarasujących drogi. Jak poinformował rzecznik podkarpackiej straży kpt. Marcin Betleja, kilkaset zgłoszeń dotyczyło zalanych piwnic, zarówno w domach mieszkalnych jak i budynkach użyteczności publicznej. W powiecie łańcuckim - na skutek zerwania trakcji elektrycznej - wybuchł pożar w jednym z domów, a koło Krosna spalił się dom od uderzenia pioruna. Burze nad woj. lubuskim przeszły w nocy z niedzieli na poniedziałek. W rejonie nie doszło do poważniejszych wypadków, strażacy musieli jednak usuwać połamane drzewa i oberwane gałęzie. W Wielkopolsce straż pożarna interweniowała ok. 50 razy. Jak powiedział oficer dyżurny tamtejszych strażaków, silny wiatr łamał drzewa, obrywał gałęzie. W północnej części regionu połamane konary spadły na kilka samochodów i drogi a także na linie energetyczne - nie spowodowało to jednak przerw w dostawie energii.