Gen. Abrial spotkał się w Warszawie z ministrem obrony narodowej Bogdanem Klichem, ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim oraz szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Franciszkiem Gągorem. W środę ma odwiedzić natowskie Centrum Szkolenia JFTC (Joint Force Training Centre) w Bydgoszczy. Sojusznicze Dowództwo Transformacji (Allied Command Transformation - ACT) z kwaterą w Norfolk jest drugim obok Sojuszniczego Dowództwa Operacyjnego (Allied Command Operation-ACO) w Mons, strategicznym dowództwem NATO. Zostało utworzone w 2003 r.; odpowiada m.in. za dostosowanie Sojuszu do prowadzenia operacji w każdym rejonie potencjalnego konfliktu, a także opracowywaniem koncepcji prowadzenia działań w przyszłości. Gen. Gągor dziękował we wtorek za wsparcie ze strony Dowództwa Transformacji dla procesu szkoleniowego polskiego wojska oraz pomoc w zmianach technicznych. Poinformował także, że w ramach Sojuszu wypracowano koncepcję - która "czeka obecnie na finalną akceptację polityczną" - by Dowództwo odgrywało koordynacyjną rolę w szkoleniu afgańskiego wojska i policji. Gen. Abrial wyraził zadowolenie, że w przyszłym roku w gronie jego zastępców pojawi się polski wojskowy. - Uważam, że powinien być to przedstawiciel, który wywodzi się z wysokiej organizacji bądź struktury, pełniący obowiązki zarządzające, najlepiej posiadający doświadczenie międzynarodowe, idealnie gdyby wcześniej służył w NATO. Powinna to być osoba, która będzie w stanie koordynować i scalić międzynarodowy sztab ludzi - powiedział dziennikarzom gen. Abrial. Szef SGWP pytany o personalia wojskowego, który miałby objąć to stanowisko powiedział, że rozważanych jest kilka kandydatur. W czerwcu tego roku szef MON informując o tym, że Polska będzie miała generalskie stanowisko w dowództwie w Norfolk wskazywał, że musi być to wojskowy z czterema gwiazdkami. W polskiej armii ma je obecnie jedynie szef Sztabu Generalnego WP. Pytany wówczas czy nominację mógłby otrzymać gen. Gągor, Klich powiedział, że nie. - Nie oddam generała Gągora, jest znakomitym szefem Sztabu Generalnego - mówił wówczas minister. Zapowiadał wtedy, że nad kandydaturą "musi się zastanowić wspólnie z panem prezydentem".