W tajnym głosowaniu - za odwołaniem Cieślukowskiego, który był odpowiedzialny m.in. za służbę zdrowia w regionie - opowiedziało się 15 osób, przeciw było 13 radnych, jedna osoba wstrzymała się od głosu. Większość w sejmiku województwa podlaskiego ma koalicja PO-PSL. Cieślukowski był jednym z trzech reprezentantów Platformy w 5-osobowym zarządzie. Kilka dni temu władze regionalne PO cofnęły mu partyjną rekomendację do zajmowania stanowiska. W ciągu miesiąca marszałek województwa Jarosław Dworzański (PO) powinien zgłosić sejmikowi innego kandydata na członka zarządu. Jak podawało CBA, powodem wniosku o odwołanie Cieślukowskiego było "zawarcie umowy o dzieło z lokalnym stowarzyszeniem oraz spółką, na rzecz których następnie podpisał dofinansowanie jako osoba odpowiedzialna za nadzór nad Departamentem Europejskiego Funduszu Społecznego". W swoim wystąpieniu przed głosowaniem Cieślukowski odpierał zarzuty o stronniczość w działaniach. Podkreślał, że nie miał związku z przyznaniem dofinansowania tym podmiotom. Mówił także, że umowy, które zawarł, nie miały żadnego związku z pracą w zarządzie województwa, a projekty, w ramach których otrzymał te zlecenia, finansowane były ze źródeł niezwiązanych z działalnością samorządu. Cieślukowski dodał, że "nie miał nawet świadomości", iż te podmioty, w ramach otwartych konkursów ogłaszanych przez samorząd, starają się o samorządowe dotacje na inne przedsięwzięcia. Powiedział też m.in., że z uzyskanych przez niego opinii prawnych wynika, iż przywołane przez CBA przepisy prawne nie stosują się do stanowiska w samorządzie, które zajmuje. Wniosek o jego odwołanie formalnie złożył marszałek Dworzański. Jak mówił, członek zarządu województwa powinien "trzymać się z daleka" od sytuacji, w której "chociażby mógłby być posądzany o jakiekolwiek działania stronnicze". Przypominał, że w ubiegłym roku kontrowersje wzbudziły także związki Cieślukowskiego z Lokalną Grupą Rybacką, nad której działalnością nadzór sprawuje samorząd województwa. Mówił, że praca w zarządzie województwa to "funkcja zaufania publicznego". - Gdzie wyborcy nie pozostawiają nam żadnego marginesu i nie tolerują żadnej aktywności powiązanej z naszą pracą w samorządzie - zaznaczył przed głosowaniem Dworzański. - Wniosek o odwołanie jest mój, na podstawie tych informacji, które przekazało CBA. I niestety, trudno nie mówić tu o utracie zaufania (do Cieślukowskiego - PAP) - dodał marszałek województwa. Kilka tygodni temu CBA skierowało do samorządu wnioski o odwołanie zarówno Cieślukowskiego, jak i dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku Roberto Skolmowskiego. W tym drugim przypadku podstawą wniosku była tzw. ustawa antykorupcyjna. Tu władny podjąć decyzję był zarząd województwa i w ubiegłym tygodniu zdecydował jednogłośnie, że Skolmowski nie będzie odwołany ze stanowiska. Uznał, że kolizji prawnej, o której mówiło CBA, nie ma.