Do Komitetu Politycznego partii dołączyli w sobotę: Jacek Kurski, Wojciech Szarama, Paweł Kowal i Krzysztof Tchórzewski, a nowym sekretarzem generalnym PiS został Jarosław Zieliński. Politycy zapewniają, że sobotnie wybory dowodzą otwarcia PiS na nowe środowiska, w tym głównie na młode pokolenie. O uzupełnieniu władz partii zdecydowała sobotnia Rada Polityczna. Wszyscy nowi członkowie kierownictwa partii byli kandydatami zgłoszonymi przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Głosowanie było tajne. Ponadto Kaczyński zdecydował o tym, iż zastępcami członków Komitetu Politycznego będą: Adam Hofman, Tomasz Dudziński, Leonard Krasulski, Marek Suski, Mariusz Błaszczak oraz Marek Opioła, który będzie również sekretarzem Komitetu. Jak wyjaśnił dziennikarzom rzecznik klubu PiS Mariusz Kamiński, mogą oni brać udział w posiedzeniach Komitetu, tak samo jak zwykli członkowie, tylko nie mogą głosować. Podkreślił jednak, że głosowanie na Komitecie zdarza się niezwykle rzadko, bo większość decyzji zapada na zasadzie konsensusu. Nowy wiceprezes PiS Zbigniew Ziobro powiedział dziennikarzom po zakończeniu obrad Rady, że dokonane tego dnia wybory do władz partii pokazują, że partia ta "otworzyła się na młodych polityków". "PiS otworzyło się na nowe pokolenie polityków, w skład gremiów decyzyjnych weszło wielu przedstawicieli młodego nurtu PiS", czyli - jak dodał - polityków znacznie młodszych od niego. Z kolei rzecznik klubu podkreślał, że wskazanie na Ziobrę i Natalli-Świat - jako nowych wiceprezesów partii - pokazuje, że PiS otwiera się na różne środowiska polityczne, a nie tylko na PC, co - jak przypomniał - często zarzuca się kierownictwu partii. Wielkim nieobecnym był b.wiceszef PiS, zawieszony w prawach członka - Ludwik Dorn. Do niedawna media i posłowie partii zapowiadali, że Rada Polityczna ugrupowania wybierze tylko dwóch wiceprezesów PiS, bo fotel trzeciego wiceszefa czeka na Dorna. Jeszcze kilka dni temu J.Kaczyński mówił, że jeżeli postępowanie dyscyplinarne wszczęte w partii wobec Dorna zostanie umorzone, a on sam wycofa swoją rezygnację z funkcji wiceprezesa, to po prostu nadal nim będzie. Jednak dzień przed posiedzeniem Rady szef klubu PiS Przemysław Gosiewski stwierdził, że Rada wybierze trzech nowych wiceprezesów, bo "status pana posła Dorna na razie jest taki, iż chce być szeregowym posłem PiS". Nowo wybrani członkowie kierownictwa PiS powściągliwie wypowiadali się w sobotę o Dornie. - Ludwik Dorn jest bardzo doświadczonym politykiem, lojalnym członkiem PiS. Niezwykle aktywnym parlamentarzystą - zapewniał Ziobro. Po konkrety odesłał jednak do samego zainteresowanego. Według Natalli-Świat, Dorn "nie podtrzymał chęci kandydowania". Jacek Kurski wszedł do Komitetu Politycznego, mimo że media wieszczyły mu przegranie batalii o ten awans. - Gdyby gazety miały decydować o tym, kto jest ważny w PiS, to prawdopodobnie nie byłoby tam Jarosława Kaczyńskiego, ani Lecha Kaczyńskiego, bo zawsze byli najbardziej czarnymi charakterami gazet. Na szczęście o awansach w PiS nie decydują gazety, tylko Jarosław Kaczyński. Cieszę się, że to dzisiaj zostało dosyć dobitnie udowodnione - powiedział dziennikarzom Kurski. Kurskiego chwalił Ziobro. - Jest niezwykle błyskotliwym politykiem, o ogromnym doświadczeniu, na tle takich postaci jak (wice)marszałek (Stefan) Niesiołowski, człowiekiem o dużej politycznej subtelności i delikatności - mówił o Kurskim. Zaskoczeniem dla dziennikarzy była nieobecność na posiedzeniu Rady Politycznej rzecznika partii Adama Bielana. Uczestnicy posiedzenia, na czele z Ziobrą dywagowali, że Bielana być może zatrzymały w Brukseli obowiązki związane z pełnioną przez niego funkcją wiceszefa PE. Faktem jest jednak, że w sobotę Bielan, przez niektórych członków swojej partii obwiniany - wraz z Michałem Kamińskim - za porażkę wyborczą PiS, nie wszedł do Komitetu, podczas gdy członkiem kierownictwa PiS został jeden z jego adwersarzy Jacek Kurski. Z nieoficjalnych wypowiedzi uczestników Rady wynika, że Bielan i tak może wejść do Komitetu Politycznego z tytułu pełnionej funkcji - wiceszefa Parlamentu Europejskiego. Z kolei Michał Kamiński, według rozmówców, będzie członkiem Komitetu, bo pełni ważną funkcję w Kancelarii Prezydenta - jest sekretarzem stanu.