"Nie tylko w kuluarach już słychać, że na rynku chodzą nowe taśmy dotyczące nowych afer związanych z ważnymi osobami w państwie" - mówił w Poranku RDC wiceszef sejmowej komisji do spraw służb specjalnych Stanisław Wziątek. Poseł SLD nie wie jednak, kto mógł zostać nagrany. Taśmy, które już zostały ujawnione, pokazują - zdaniem wiceszefa speckomisji - rozkład państwa oraz poważnie podważają zaufanie do polityków. "Takie osoby, które o tym - przepraszam za określenie - pitoliły przy winku, to znaczy, że są niepoważnymi politykami. Jeżeli jednak pitoląc jednocześnie doprowadzili do złamania prawa albo do powstania przestępstwa, to powinni za to odpowiedzieć karnie" - podkreślił Stanisław Wziątek. "Krążą spekulacje, że istnieją kolejne nagrania polityków" - tłumaczył natomiast w "Salonie politycznym Trójki" Marek Biernacki, szef komisji do spraw służb specjalnych (PO). Dopytywany o źródła tych doniesień, wskazał na kręgi dziennikarskie. Efektem afery taśmowej i ujawnionych przedwczoraj akt ze śledztwa była ogłoszona przez Premier Ewę Kopacz dymisja kilku ministrów i wiceministrów jej rządu. Rezygnację z funkcji Marszałka Sejmu zamierza złożyć też Radosław Sikorski.