O godz. 8.41 na cmentarzu zawyły syreny, następnie odegrano hymn Polski. Monument poświęcił metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz. Duchowni różnych wyznań odmówili modlitwy ekumeniczne. Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego oddała salwę honorową; po niej rozpoczął się Apel Pamięci, podczas którego wyczytano nazwiska wszystkich ofiar katastrofy. Potem pod pomnikiem złożono wieńce. W uroczystości uczestniczyli rodziny i bliscy ofiar, prezydent Bronisław Komorowski z małżonką, marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna, premier Donald Tusk. Apel o szacunek Joanna Racewicz, żona kapitana, dowódcy ochrony prezydenta Pawła Janeczka, który zginął w katastrofie smoleńskiej, zaapelowała podczas uroczystości o uszanowanie żałoby bliskich ofiar. Racewicz podkreśliła, że ci, którzy 10 kwietnia rankiem wsiadali na pokład rządowego tupolewa nie byli przypadkowymi pasażerami. - Mieli pasję i przekonania, których byli gotowi bronić do granic wytrzymałości - własnej albo cudzej - mówiła. - Została pustka, żal tęsknota, samotność oraz medialna i polityczna wrzawa, która sprawia, że rany wciąż są otwarte - podkreśliła. - Politycy i dziennikarze będą mówić o katastrofie smoleńskiej i co do tego nie ma najmniejszej wątpliwości. Będą mówić z bardzo różnych powodów, podobnie jak z bardzo różnych powodów będą tu na Powązki przychodzić ludzie - zauważyła. - Jeśli będą to robić z potrzeby serca to można im tylko powiedzieć: dziękuję i głęboko się ukłonić. Ale jeśli motywem będzie ciekawość (...) to w imieniu rodzin proszę, najserdeczniej proszę o ciszę nad tym trumnami, choć w tym jednym miejscu - o uszanowanie naszej żałoby - mówiła Racewicz. Straszliwy moment Wszyscy dziś myślimy o tym momencie straszliwym; myśli i serdeczne modlitwy kierujemy ku temu szczególnemu miejscu koło lotniska w Smoleńsku - mówił prezydent Bronisław Komorowski podczas uroczystości odsłonięcia pomnika. - To siedem miesięcy temu dramat, strata i ból dotknął całego państwa polskiego, całej polskiej wspólnoty narodowej. To siedem miesięcy temu przeszywający ból stał się udziałem nas wszystkich, ale przede wszystkim rodzin, bliskich osób, które zginęły w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem - powiedział prezydent w wystąpieniu na warszawskich Powązkach. Zaznaczył, że "rany państwa, ciężkie, dramatyczne rany mogą się zabliźnić stosunkowo łatwo dzięki procedurom demokratycznym, dzięki wspólnej trosce o to, żeby państwo funkcjonowało tak jak powinno". - Straszliwe rany w sercach bliskich z natury swojej zabliźniają się o wiele trudniej; czasami nigdy tego nie da się osiągnąć - podkreślił Komorowski. - W tych szczególnych dniach byliśmy razem z wszystkimi bliskimi, wszystkich 96 ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Chciałbym, żeby było tak samo dzisiaj, żeby ci, którzy stracili najbliższych czuli, że jesteśmy dzisiaj razem z nimi, współodczuwając na miarę naszych możliwości, współodczuwając ich ból, chcąc razem z nimi także przyczynić się do dobrej pamięci, która powinna pozostać po wszystkich, którzy zginęli siedem miesięcy temu - powiedział prezydent. Tragiczna karta Ten pomnik pamięci dopisze się do tragicznej karty historii Polski - powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. - Zebraliśmy się dzisiaj na tym cmentarzu narodowej martyrologii, aby uczcić ofiary straszliwej tragedii, jaką była 10 kwietnia tego roku katastrofa lotu prezydenckiego samolotu Tu-154 do Smoleńska. (...) Odsłaniamy dzisiaj ten pomnik pamięci, który dopisze się do tragicznej karty historii Polski, jaką są warszawskie Powązki - powiedziała Gronkiewicz-Waltz. Podkreśliła też, że pomnik poświęcony pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej stanął w szczególnym miejscu: "Cmentarz wojskowy na Powązkach to przejmująca karta naszej historii, w tych alejach od dziesiątków lat odczytujemy upamiętnienie tragicznej części dziejów Polski" - powiedziała prezydent Warszawy. Przypomniała, że wszyscy pasażerowie, którzy znajdowali się na pokładzie Tu-154 chcieli w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej oddać hołd zamordowanym w Katyniu, Miednoje, Bykowni czy Kuropatach. Politycy PiS złożyli wieniec przed Pałacem Prezydenckim W czasie, gdy na warszawskich Powązkach trwała uroczystość odsłonięcia pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej, politycy PiS, z prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim, złożyli wieniec na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego i odmówili modlitwę. Wcześniej wzięli udział we mszy świętej w kościele seminaryjnym. Politycy PiS - w tym oprócz prezesa partii m.in. szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński - złożyli wieniec w miejscu, gdzie wcześniej stał krzyż, obecnie znajdujący się w kaplicy Pałacu. W uroczystości uczestniczył także Andrzej Melak, brat Stefana Melaka, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Zebrani odmówili modlitwę; następnie kilkadziesiąt osób zebranych przed Pałacem Prezydenckim odśpiewało hymn narodowy. "Tu jest Polska", "Zwyciężymy" - skandowano potem. Podczas mszy świętej w kościele seminaryjnym kazanie wygłosił ks. Ryszard Halwa. W kazaniu tym poruszył m.in. sprawę wykluczenia z PiS-u posłanek Joanny Kluzik-Rostkowskiej i Elżbiety Jakubiak. Ks. Halwa ocenił, że Kluzik-Rostkowska była "sterowana"; stwierdził też, że media - zamiast ważnymi sprawami - zajmują się sprawą wykluczenia posłanek z partii. Mówił ponadto o "diabelskich siłach medialnych", jako przykład takich sił podał "Gazetę Wyborczą". Po uroczystości Jarosław Kaczyński udał się na Powązki Wojskowe, na miejsce pochówku części ofiar katastrofy smoleńskiej. Prezes PiS złożył wiązanki kwiatów przed pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej oraz na grobach, m.in. Przemysława Gosiewskiego, Grażyny Gęsickiej, ks. Romana Indrzejczyka, Aleksandra Szczygły i Władysława Stasiaka. Pomnik na wojskowych Powązkach upamiętniający 96 ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu ma formę bloku białego granitu przełamanego na dwie zapadające się w ziemię części; biały granit jest umieszczony na ciemnej nawierzchni pomiędzy dwoma rzędami nagrobków z czarnego granitu. Część główna białej bryły wznosi się nad mogiłą, w której pochowane są spopielone szczątki 12 ofiar katastrofy. Na ścianach, które powstały w wyniku przełamania bryły, umieszczono napis: "Pamięci 96 ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem 10.04.2010" oraz listę ofiar. Poszczególne nagrobki wchodzące w skład memoriału będą zrobione z ciemnego kamienia. Na każdej z 28 mogił (szczątki tylu ofiar smoleńskiej katastrofy pochowano we wspólnej kwaterze na wojskowych Powązkach) umieszczony ma być biały krzyż.