W sobotę po godzinie szóstej ze Świebodzic wyruszyła kolejna grupa ratowniczo-gaśnicza z całym ekwipunkiem. - Łodzie nie były już potrzebne. Strażacy głównie usuwali skutki i zniszczenia powodziowe, czyścili przepusty i wykonywali ciężkie prace porządkowe - informuje Krzysztof Gielsa, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu. W trakcie akcji do strażaków dołączyło 46 podchorążych ze Szkoły Głównej Pożarniczej w Warszawie i wojsko ze spychaczami i sprzętem inżynieryjnym. W niedzielę sytuacja w kotlinie poprawiła się i strażacy powrócili do swoich jednostek. Trwa jednak stan podwyższonej gotowości na wypadek pogorszenia się pogody w regionie. W kotlinie byli strażacy z Wrocławia, Oleśnicy, Sycowa, Trzebnicy, Milicza, Środy Śląskiej, Wołowa i Dzierżoniowa. bom