"Złota i srebrna biżuteria znajdowała się w bagażu obywatela Turcji, który przyleciał do Warszawy. Podróżny aktywnie dopytywał funkcjonariuszy celno-skarbowych o przepisy dotyczące obrotu dewizowego, ale na pytanie o towar do oclenia, stanowczo zadeklarował jego brak. Mimo to funkcjonariusze skontrolowali jego walizki, w których znaleźli zaskakująco dużą ilość biżuterii. Dodatkowo ujawnili także fakturę, z której wynikało, że towar był przeznaczony dla firmy w Białymstoku" - czytamy w komunikacie IAS. Zajęty towar został przewieziony do magazynu depozytowego, a sprawę będzie prowadził Wydział Dochodzeniowo-Śledczy Mazowieckiego Urzędu Celno-Skarbowego. "Wprowadzenie na rynek ponad 25 kg biżuterii spowodowałoby uszczuplenie w budżecie państwa na kwotę ponad 500 tys. zł. Za tego typu czyn grozi kara grzywny, kara pozbawienia wolności albo obie te kary łącznie" - poinformował Grzegorz Biczyk, z-ca Naczelnika Mazowieckiego Urzędu Celno-Skarbowego.