Do zdarzenia doszło w sobotę ok. godz. 13 (przed wymarszem pochodu z prezydentem Bronisławem Komorowskim spod bazyliki na górze św. Anny). Dwaj młodzi mężczyźni rozwijali transparent z napisem "Przyszła pora na AntyKomora. Wolność słowa jest niezdrowa". - Zareagowali na to policjanci kryminalni. Mężczyźni zostali wylegitymowani. Ponieważ funkcjonariusze mieli wątpliwości, czy tekst na transparencie może obrażać prezydenta mężczyzn przewieziono na komisariat w Leśnicy, aby wyjaśnić sprawę - relacjonował policjant. Mężczyźni przebywali na komisariacie ok. godziny, w tym czasie policjanci przeprowadzili niezbędne czynności, w tym skonsultowali się z prokuratorem. - Prokurator stwierdził, że napis nie narusza prawa, a jego rozwinięcie nie wyczerpuje znamion czynu zabronionego. Mężczyźni zostali odwiezieni z powrotem na Górę św. Anny - zaznaczył Milewski. Treść transparentu rozwieszonego w sobotę przez dwóch opolan - o czym jako pierwsza poinformowała niezalezna.pl - nawiązywała do krytycznej wobec prezydenta strony internetowej Antykomor.pl, zamkniętej przez autora po tym, kiedy funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszli do jego mieszkania. Internauta zapowiedział, że zwróci się do prokuratora generalnego i Rzecznika Praw Obywatelskich o przyjrzenie się działaniom ABW w tej sprawie. Rzeczniczka ABW Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska powiedziała, że czynności procesowe wykonano na polecenie prokuratury w Tomaszowie Mazowieckim. Minister w Kancelarii Prezydenta Sławomir Nowak mówił w sobotę, że nie akceptuje i nie podobają mu się tego rodzaju działaniam służb ścigających przestępstwa internetowe. A prezydencki doradca Tomasz Nałęcz w niedzielę w Radiu Zet powiedział, że prezydent "ze zdziwieniem" przyjął informację o działaniach ABW wobec właściciela strony Antykomor.pl.