W niedzielę o północy rozpoczęła się jednodniowa żałoba narodowa, którą zarządził prezydent Andrzej Duda w związku ze śmiercią 12 Polaków po wybuchu metanu w kopalni węgla kamiennego CSM w Karwinie w czeskiej części Śląska Cieszyńskiego. Do zapalenia i wybuchu metanu w kopalni CSM doszło w czwartek. Górnicy znajdowali się 800 metrów pod ziemią. Zginęło 13 osób, w tym jeden Czech. W czasie żałoby narodowej flagi państwowe na gmachach publicznych zostają opuszczone do połowy masztu i przepasane kirem; odwoływane są imprezy masowe, rozrywkowe, koncerty i imprezy sportowe. W sobotę w radiowej Trójce prezydent mówił, że "możemy tylko być duchem, modlitwą przy rodzinach, wspomnieć tych, którzy zginęli". "To jest rzeczywiście straszliwa tragedia, że właściwie w przeddzień Świąt tak dramatyczne wydarzenie uderza w rodziny" - podkreślił Andrzej Duda. Ratownicy, którym udało się w niedzielę spenetrować fragment rejonu katastrofy w kopalni CSM Stonawa, odnaleźli i wydobyli na powierzchnię ciała trzech zabitych przez wybuch metanu polskich górników. Dalsza penetracja wyrobiska nie jest możliwa z powodu panujących tam trudnych warunków. Rejon zostanie otamowany. Pod ziemią wciąż pozostają zwłoki dziewięciu górników, zabitych w miniony czwartek przez zapłon i wybuch metanu. Dalsza penetracja wyrobiska jest niemożliwa z powodu panujących w wyrobisku trudnych warunków - wysokiej temperatury, niebezpiecznego stężenia gazów i zagrożenia wybuchowego.