W czwartek do Warszawy ma przyjechać przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, by podpisać "kamienie milowe", których wdrożenie ma dać zielone światło dla zaakceptowania przez KE polskiego Krajowego Planu Odbudowy - dokumentu niezbędnego do uruchomienia środków z unijnego Funduszu Odbudowy. Jednym z takich "kamieni milowych" jest likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. W zeszłym tygodniu Sejm uchwalił zainicjowaną przez prezydenta nowelizację ustawy o SN w tej sprawie. W środę po południu ustawą ma zająć się Senat. Wprowadzenie jednolitego biletu Swe propozycje dotyczące wydatkowania pieniędzy z Funduszu Odbudowy przedstawił w środę lider Polski 2050. Szymon Hołownia zaznaczył, że Polska może otrzymać z Funduszu 250 mld złotych, czyli mniej więcej połowę swego rocznego budżetu. - Te pieniądze muszą być wydane tak, by posłużyły Kwiatkowskiej i Nowakowi, a nie Morawieckiemu i Ziobrze - powiedział. Dodał, że w ostatnich dniach, przy okazji szczytu UE, spotkał się w Brukseli m.in. z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem, a także z premierami kilku państw UE. - Rozmawialiśmy o tym, co trzeba zrobić, żeby w tej dzisiejszej sytuacji zagrożenia generowanego przez Władimira Putina europejskie pieniądze zapracowały zgodnie z nazwą funduszu, a więc dla odbudowy i wzmocnienia odporności Unii Europejskiej - powiedział szef Polski 2050. Według Hołowni środki te można przeznaczyć m.in. na wprowadzenie jednolitego biletu (za 50 zł) na regionalny transport kolejowy i autobusowy oraz komunikację miejską. - Coś takiego zrobili Niemcy - taki bilet można kupić za 9 euro i jeździć do woli pociągami, transportem miejskim, przemieszczać się bez użycia choćby własnego samochodu - wskazał lider Polski 2050. Dodał, że tego typu rozwiązanie w znacznym stopniu zmniejsza zużycie ropy naftowej, którą Putin wykorzystuje jako broń wobec Europy. Zaproponował, by tego typu rozwiązanie wprowadzić np. od września do końca roku i sprawdzić jak zadziała. - To będzie kilkanaście miliardów złotych, jakieś 6 proc. naszego KPO - powiedział Hołownia. Inwestowanie w odnawialne źródła energii Druga z propozycji zakłada zainwestowanie pieniędzy z Funduszu Odbudowy w odnawialne źródła energii, co również miałoby ułatwić odejście od zakupu surowców energetycznych z Rosji. - Jesteśmy dziś w sytuacji, w której musimy zrobić wszystko, i po to są te pieniądze, żeby najbliższa zima była ciepła dla Polaków, żeby mieli prąd, żeby mogli się ogrzać we własnych domach. Dzisiaj musimy oczekiwać od rządu bardzo jasnej obietnicy i bardzo jasnej deklaracji - musimy wejść jak najszybciej w program wymiany pieców węglowych i gazowych oraz termomodernizacji polskich domów do końca 2025 roku - przekonywał Hołownia. Trzeci postulat to jak najszybsze wprowadzenie w Polsce euro. Lider Polski 2050 zwrócił uwagę, że ostatnio na taki krok zdecydowała się Bułgaria. - Jeżeli dzisiaj bylibyśmy w strefie euro, to pieniądze z KPO byłyby bezpieczne. Te pieniądze będą przecież wypłacane w euro, a później przewalutowane na złotówkę, która będzie spadała coraz niżej. Dzisiaj, jeżeli mielibyśmy euro, to nie bylibyśmy w sytuacji takiej, jak byliśmy na przełomie lat, kiedy złotówka tąpnęła o 10 proc. - powiedział Hołownia. Podkreślał ponadto, że Krajowy Plan Odbudowy to projekt na pokolenia. - To nie jest zabawka polityczna pana Ziobry i pana Morawieckiego (...) To jest projekt na miarę budowy przed wojną Gdyni, Centralnego Okręgu Przemysłowego. To jest dzisiaj stawka, która leży na stole - mówił lider Polski 2050. W ramach Funduszu Odbudowy z budżetu polityki spójności na lata 2021-2027 Polska ma do dyspozycji ok. 76 mld euro. W KPO, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii, nasz kraj wnioskuje o 23,9 mld euro w ramach grantów i o 11,5 mld euro z części pożyczkowej.