W środę około godz. 20.00 dyżurny mysłowickiej komendy otrzymał informację o kobiecie, która zamierzała zabić dzieci i popełnić samobójstwo. Sprawę zgłosiła zaniepokojona rodzina 25-latki. Ze zgłoszenia wynikało, że kobieta jest pod wpływem alkoholu i grozi, że utopi trójkę swoich dzieci w wieku 2, 3 i 6 lat oraz zrobi krzywdę także sobie. Dyżurny niezwłocznie skierował do poszukiwań kilkudziesięciu policjantów z Mysłowic oraz z katowickiego oddziału prewencji. Należało działać szybko, ponieważ z relacji rodziny wynikało, że kobieta jest już poza domem. Gdy stróże prawa przeszukiwali okolicę, z mieszkanką Mysłowic telefonicznie skontaktował się oficer dyżurny. Kontakt z nią był utrudniony. Choć nie potrafiła wskazać, gdzie się znajduje, policjant tak poprowadził rozmowę ze zdesperowaną kobietą, że udało mu się zlokalizować miejsce, w którym jest. Stróże prawa znaleźli ją w ciemnej części parku od strony rzeki Przemszy. Matka szła z wózkiem i dziećmi w kierunku rzeki. Kobieta trafiła pod opiekę lekarską, a dzieci do pogotowia opiekuńczego. Teraz śledczy wyjaśniają dokładne okoliczności tego zdarzenia. Za narażenie dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia może grozić kara do 5 lat więzienia.