"Modlę się do Niego o ładną pogodę" Przemysław Hauser podczas konferencji, która odbyła się w środę, 15 października, w Watykanie, w sali Stampa. Na pytania dziennikarzy odpowiadali także kardynał Stanisław Dziwisz i Michael York. Konferencję otworzył krótki film, opisujący realizację "Świadectwa". O pracy na planie opowiadali m.in. Kardynał Dziwisz, Michael York, Przemysław Hauser, Roman Rogowiecki i inne osoby związane z produkcją. Film zawiera niezwykłe, nigdzie wcześniej nie pokazywane materiały dokumentalne. - Włączyliśmy je do filmu, bo są zaskakujące. Niektóre kręcone kamerą 16 mm, a nawet 8 mm. Włączyliśmy je do filmu, bo warto je pokazać światu - mówił producent Hauser. - Chcę też zwrócić Państwa uwagę na muzykę. Maestro Vangelis stworzył piękną, monumentalną muzykę. Drugim kompozytorem jest Robert Janson, którego znałem jako lidera zespołu Varius Manx. Nie wiedziałem, że komponuje on tak piękną muzykę symfoniczną. Producent komplementował też Michaela Yorka. Nie wierzyłem, że uda się nam pozyskać Yorka do współpracy - stanowi pomost łączący wypowiedzi kardynała z fabularyzowanymi fragmentami filmu. - To dla mnie przywilej, że mogę się z państwem podzielić się tą historią. Wiedziałem o wielu rzeczach związanych z papieżem Janem Pawłem II, ale nie o wszystkim. To było dla mnie niezwykłe doświadczenie. Nigdy tego nie zapomnę - po zakończeniu projekcji wyznał Michael York, który - obok kardynała Dziwisza - jest narratorem filmu. Jednak znakomity brytyjski twórca nie miał okazji do porozmawiania z dziennikarzami... Na początku konferencji poinformowano dziennikarzy, że kardynał Stanisław Dziwisz nie będzie udzielał indywidualnych wywiadów, zatem spotkanie w sali Stapma przekształciło się w konferencję z... kardynałem Dziwiszem. Prawie wszystkie pytanie skierowane były do niego. - Film może być oceniany jako zbyt polski, ale Jan Paweł II był dumny z tego, że był Polakiem - powiedział kardynał Dziwisz. - Służę, bo Bóg mnie do tego powołał jako Polaka - mawiał papież dodał krakowski metropolita. Ponieważ krakowski metropolita odpowiadał cały czas po włosku, polscy dziennikarze poprosili go o słowa po polsku. - Chcę was powitać, widzę na sali wielu przyjaciół. Jan Paweł II kochał dziennikarzy - nawet gdy pisali o nim źle... Kiedyś nawet po publikacji jakiegoś nieprzychylnego mu tekstu powiedział: Zasłużyłem na coś gorszego. Kardynał opowiadał też o tym, jak powstała książka "Świadectwo". - W pewnym momencie zrozumiałem, że napisanie książki to mój obowiązek wobec papieża. Zostałem do tego przekonany, wręcz przymuszony - żartował. - Od pierwszego dnia mojej posługi u boku Jana Pawła II prowadziłem dziennik, było łatwo przejrzeć notatki. Książkę napisałem podczas wakacji w Chorwacji, nad brzegiem Adriatyku. Dziennikarze prosili Dziwisza, aby opowiedział o ostatnich chwilach Jana Pawła II i o tym, jak teraz radzi sobie bez swego przyjaciela-papieża. - On przygotował nas na swe odejście. Cały świat to obserwował. Podczas pogrzebu Ewangelia się otworzyła i zamknęła. To był znak. Ja się wciąż do niego modlę, wciąż oczekuję od niego pomocy. Na przykład kiedy zbliża się jakaś kościelna uroczystość, proszę go o pogodę, żeby nie padało. I on mi pomaga - z reguły świeci słońce. Dziennikarze dociekali, czy kardynał modli się do papieża, czy rozmawia z nim. - To moja tajemnica - odparł. Pytano również, czy powstanie film o Janie Pawle - świętym. - Kamery są w pogotowiu. Czekamy tylko na zgodę kardynała Dziwisza - powiedział producent. - Myślę, że z momentem wyniesienia Jana Pawła II na ołtarze, zainteresowanie jego osoba jeszcze wzrośnie i może będzie kolejny film - enigmatycznie odparł Dziwisz. - A będzie on świętym w takim czasie, który jest odpowiedni. Kanonizacja nie robi świętego, to tyko potwierdzenie. Przecież my i tak wiemy, że jest święty! - dodał. Przypomnijmy, że już jutro, 16 października, w 30. rocznicę pontyfikatu, w Watykanie, w auli Pawła VI odbędzie się światowa premiera filmu "Świadectwo". Na sali zasiądzie sam papież Benedykt VI oraz 1000 gości z całego świata. Anna Kempys, Watykan