, negocjatorów upoważnionych przez premiera do rozmów z Amerykanami, jest zwiększenie stanu bezpieczeństwa Polski w powiązaniu z instalacją amerykańską w Polsce. Dzisiaj takiej gwarancji nie mamy - mówił , pytany o poniedziałkowe spotkanie prezydenta z premierem poświęcone m.in. umieszczeniu w Polsce elementów tarczy antyrakietowej. - Dziś, jak mielibyśmy oceniać postęp negocjacji, to byśmy powiedzieli, że nie mamy gwarancji, że to bezpieczeństwo się zwiększa, a pan prezydent kupuje w ciemno amerykańską ofertę. My nie. My chcemy wiedzieć, jaki kolor ma ten kot - podkreślił. - Rozmowa w dużej części była w cztery oczy, ale nasze ogólne wrażenie jest takie, że pan prezydent, a w ślad za tym politycy PiS, rzeczywiście - jak pan premier powiedział - pogubili się i stracili taki wewnętrzny azymut, gdzie są polskie interesy i część - nie mówię już wprost o panu prezydencie - ale misja pani minister Fotygi była tego wyrazem - mówił Nowak. - Nie wiem, chyba mają problem tak naprawdę, co jest w interesie Polski, a raczej szukają rozstrzygnięć korzystnych dla sojusznika amerykańskiego. My przyjęliśmy od samego początku, i to jest akceptowane przez opinię publiczną, że szukamy takiego rozwiązania, które jest przede wszystkim, w pierwszej kolejności, korzystne dla bezpieczeństwa Polski - powiedział Nowak. - Jeżeli znajdziemy takie rozwiązania, które będą zwiększały polskie bezpieczeństwo, a za to nas obywatele będą przede wszystkim rozliczali, to jesteśmy gotowi na takie porozumienie. Dzisiaj jeszcze takiej pewności nie ma. Dzisiaj jeszcze nie ma takiego porozumienia i myślę, że trzeba odejść od tej polityki prowadzonej na kolanach w stosunku do naszych amerykańskich przyjaciół - mówił szef gabinetu premiera. Był pytany również o doniesienia wtorkowej "Rzeczpospolitej", że 10 lipca przyjedzie do Polski amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice i będzie to okazja do podpisania porozumienia w sprawie tarczy antyrakietowej. Według gazety, wizyta Rice to efekt rozmów Lecha Kaczyńskiego z George'em Bushem w Izraelu.