Wniosek budzi emocje nie tylko w kontekście meritum - zarzutów jakie PiS formułuje wobec ministra sprawiedliwości, ale również w kontekście niewielkich możliwości, jakie do niedawna partia rządząca ma w zakresie wpływania na politykę. - Prawo i Sprawiedliwość myśli, że jest w stanie odwołać Adama Bodnara, że nikt nie pokona ministra sprawiedliwości, który przywraca w Polsce sprawiedliwość i walczy o to, żeby prawo było prawem, i konstytucja była szanowana. Obronimy pana Bodnara, a PiS wie, że przegra to zachowanie - mówi Interii wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Joanna Scheuring-Wielgus: Musimy to przyjąć na klatę Na odwrócenie procesu wotum, a więc wnioskodawcę, który domaga się odwołania ministra, uwagę zwraca Joanna Scheuring-Wielgus z Nowej Lewicy. Przez ostanie osiem wnioski składali politycy ówczesnej opozycji, teraz robi to PiS. - Mogą to robić, a my musimy to przyjąć na klatę i obronić ministra sprawiedliwości. Dokładnie to samo robiliśmy przez ostatnie 8 lat jak byliśmy w opozycji - wskazał wiceminister kultury. Bardziej krytyczny wobec partii Jarosława Kaczyńskiego jest Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej. - To reakcja na próbę uniezależnienia prokuratury, wymiaru sprawiedliwości od polityki, od PiS-u. Oni przez osiem lat tak zbudowali wymiar sprawiedliwości, żeby ich bronił, żeby nikt nie miał postawionych zarzutów. Jeśli ktoś chce to teraz naruszyć, to oni głośno krzyczą i próbują odwołać tego, kto chce zbudować uczciwe państwo - uważa poseł. - Zniszczyli cały wymiar sprawiedliwości, upolitycznili. My nie patrząc co robi PiS, realizujemy nasz program. Cieszę się, że jest konkurs na prokuratora krajowego, bo trzeba odbudować zaufanie do prokuratury - podkreśla Joński. Paweł Szrot: Nie mam złudzeń PiS przede wszystkim krytykuje Bodnara za zmiany w prokuraturze. Partia nie zamierza się poddawać, chociaż politycy tej partii dostrzegają w jakiej sytuacji się znaleźli. - Cóż, arytmetyka sejmowa jest nieubłagana. Za wcześnie teraz, by mówić o jakiejś dekompozycji obozu rządzącego, większości sejmowej. Po prostu staramy się, żeby ten głos o łamaniu prawa, naruszeniu praworządności, głośno wybrzmiał - mówi nam Paweł Szrot. - To jest normlane działanie na forum Sejmu. Zgłaszano wnioski przeciwko naszym ministrom, my też mamy prawo takie wnioski zgłaszać. A to, że one są tym razem bardzo dobrze uzasadnione, to jest istotna okoliczność, ale nie sądzę, że wpłynie na postawę posłów koalicji rządzącej - dodaje. Szrot wskazał również, że nie widzi po stronie koalicji rządzącej chęci do rozmowy o wątpliwościach PiS, co do działań Bodnara. - Nie mam żadnych złudzeń, w tej koalicji nie widać żadnej refleksji - zaznacza. Pytamy czy jego zdaniem nie było tak samo w przeszłości. Czy tak samo PiS nie chciał rozmawiać z opozycją o wotum nieufności ws. swoich ministrów. - W czasie ośmiu lat naszych rządów wprowadzaliśmy przepisy czasem kontrowersyjne, czasem budzące sprzeciw. Ale zmienialiśmy prawo, a nie łamaliśmy prawa - ocenia Paweł Szrot. Autor: Jakub Krzywiecki Współpraca: Julia Jasińska ***Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!