Prace prowadzone przez IPN oraz Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa trwają od ponad tygodnia. Poza jednym pochówkiem wszystkie znalezione szczątki zostały pochowane zbiorowo. "Większość ofiar została zabita, o czym świadczą obrażenia - tzw. metoda katyńska - strzał z przyłożenia w potylicę lub bok głowy" - mówi kierujący pracami ekshumacyjnymi dr hab. Krzysztof Szwagrzyk. Kwatera, w której trwają poszukiwania, to 20 proc. dawnego pola więziennego "Ł". Jeśli podobna liczba szczątków znajduje się na pozostałej części, to mogło tu zostać pochowanych nawet ok. 100 osób. Równocześnie z ekshumacjami naukowcy rozpoczęli akcję zbierania materiału genetycznego do badań porównawczych. Wśród zachowanych próbek jest już DNA m.in. od rodzin gen. Fieldorfa "Nila" czy mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki".