Prezes PiS Jarosław Kaczyński przedstawił w czwartek kandydatów Zjednoczonej Prawicy na prezydentów największych miast - wiceszef MS Patryk Jaki będzie kandydował w Warszawie, Małgorzata Wassermann - w Krakowie, Mirosława Stachowiak-Różecka - we Wrocławiu, Bartłomiej Sochański - w Szczecinie, Zbigniew Rasielewski - w Toruniu, a Piotr Barczak - w Zielonej Górze. Kandydatem ZP na prezydenta Białegostoku został Jacek Żalek; kandydatem na prezydenta Bydgoszczy - Tomasz Latos. O prezydenturę w Gdańsku powalczy Kacper Płażyński z PiS, a w Gorzowie Wielkopolskim - Sebastian Pieńkowski. Prof. Norbert Maliszewski przypomniał, że w dotychczasowych wyborach na prezydentów dużych miast wygrywały osoby spoza PiS. "Sukcesem będzie, jeśli PiS uda się wygrać w Krakowie, Wrocławiu, Warszawie, Gdańsku czy Poznaniu"- ocenił. "Jeżeli chodzi o szanse tych kandydatów, to nie jest to jakaś misja niemożliwa czy samobójcza. Te kandydatury są interesujące, warto zauważyć, że są to młodzi kandydaci. W tych miastach na ogół będzie się odbywać plebiscyt, w którym wyborcy odpowiedzą na pytanie: czy obecna władza i związana z ową władzą ekipa się nie zużyła?, czy przyszedł czas na zmiany?"- podkreślił prof. Maliszewski. Jak ocenił, "zmiana prezentuje się w postaci młodych, dynamicznych kandydatów, którzy zmieniliby funkcjonowanie owych miastach". Wspomniał, że Warszawa, Kraków czy Gdańsk są dotknięte różnego rodzaju problemami, nie tylko związanymi z reprywatyzacją. Szansa dla Jakiego Prof. Maliszewski, oceniając kandydaturę Patryka Jakiego powiedział, że "kandydat jest bardzo dobrze postrzegany poza Warszawą, w Warszawie zaś silnie polaryzuje wyborców". "Wadą Jakiego jest to, że wyborcy liberalni niechętnie głosują na ludzie niezwiązanych ze swoim miastem. Szansą dla Patryka Jakiego jest to, że ma silnie zmobilizowany prawicowy elektorat. Będzie poszukiwał elektoratu w centrum ideologicznym, ale także takiego, który jest zainteresowany programami społecznymi"- wyjaśnił prof. Maliszewski. Dodał, że "Patryk Jaki musi zaproponować dla Warszawy coś w rodzaju programu +Warszawa plus+". "To miałby być rozbudowany program społeczno - gospodarczy, który pokaże, że zwycięstwo kandydatów obozu prawicy daje mieszkańcom stolicy możliwość rozwiązania problemów o charakterze socjalnym i dający także szanse rozwojowe. Chodzi np. o inwestycje drogowe z zaangażowaniem pieniędzy z budżetu państwa" - podkreślił.