Sejm w czwartek debatuje nad sprawozdaniem komisji z prac nad wnioskiem wstępnym o postawienie Ziobry przed Trybunałem Stanu. - Odnoszę wrażenie, że żyjemy w alternatywnym świecie, w świecie stworzonym przez media, w świecie wykreowanym, który można nazwać matriksem. Ta sprawa jest tylko i wyłącznie jednym z elementów, cegiełką kampanii, którą osiem lat temu wykreowała Platforma przy udziale usłużnych jej mediów, które wmówiły Polakom, że rządzą nimi ludzie stosujący nielegalne podsłuchy, którzy nadużywają służb specjalnych, prokuratury, a wszystko po to, żeby znaleźć haka na każdego - powiedział Mularczyk. Jak dodał, Platformie na szczęście nie udało się przekonać Polaków, żeby uwierzyli w zarzuty wobec Prawa i Sprawiedliwości. Nie ma dowodów Poseł zauważył, że dwie komisji śledcze: ds. śmierci Barbary Blidy oraz ds. nacisków nie wskazały na nielegalne działania Ziobry. - Dysponując wszelkimi instrumentami - prokuratorskimi, śledczymi, także sejmowymi, przez osiem lat nie potrafiliście udowodnić (Ziobrze) złamanie prawa - podkreślił Mularczyk. Jak ocenił, Platforma w sprawie Ziobry stworzyła "spektakl polityczny, który już nikogo nie interesuje". - Nie mam żadnych wątpliwości, że ta sprawa była inspirowana politycznie - podkreślił poseł Zjednoczonej Prawicy. Wniosek "kompletnie nieprzygotowany" Mularczyk skrytykował też pracę sejmowej komisji odpowiedzialności konstytucyjnej, kierowanej przez Roberta Kropiwnickiego (PO). Jak ocenił, podczas prac komisji dochodziło do "łamania wszelkich standardów, procedur, zasad". - To sprawa niedopuszczalna (...) to, co zostało zrobione, to wielki skandal i kompromitacja, poseł Kropiwnicki zachował się jak młody czekista, który dostał zadanie i nie patrząc na przepisy, regulaminy, wykonał zadanie. Panie pośle zasługuje pan na medal czekisty - podkreślił poseł ZP. - Jakimi zasadami kierował się pan Kropiwnicki, takimi jak mi kiedyś powiedział na korytarzu - bo była dyspozycja z Kancelarii Premiera. O jakich regułach mówimy? - prawa? demokracji? zasadach państwa prawa?, nie - mówimy o decyzjach politycznych - przekonywał Mularczyk. Jego zdaniem, wniosek w sprawie Ziobry jest "kompletnie nieprzygotowany i nie ma żadnego oparcia w dowodach".