"We wtorek odbędzie się ostatnie posiedzenie zespołu ds. reparacji dotyczące problematyki raportu o stratach wojennych; raport został ukończony. Teraz jest jeszcze poddawany tłumaczeniom na języki obce, jest w sferze przygotowania do wydania. Natomiast jeśli chodzi o prace eksperckie to wszystkie prace zostały wykonane. Eksperci oddali swoje prace. Kwota jest wyliczona" - powiedział PAP Mularczyk. Dodał, że podczas wtorkowego posiedzenia nie zostanie przedstawiona szacunkowa wartość strat jakie poniosła Polska w czasie II wojny światowej, a jedynie ich analiza. "Nie chcemy podawać kwot. Chcemy skupić się na opisaniu obszarów badawczych i wniosków jakie wyciągnęli eksperci" - powiedział Mularczyk. Wskazał, że zaprezentowana analiza obejmie m.in. szacunki wielkości strat demograficznych i materialnych w różnych obszarach; w tym w infrastrukturze i nieruchomościach, straty Skarbu Państwa, w bankowości oraz w kulturze i sztuce. Przedstawiony zostanie ponadto rys historyczny dotychczasowych prac nad oszacowaniem wysokości strat wojennych Polski oraz analiza "problematyki dochodzenia roszczeń na przestrzeni ostatnich lat". Mularczyk zapowiedział, że publikacja raportu nastąpi prawdopodobnie 1 września br., w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Wcześniej - według niego - "w ciągu kilku tygodni" dokument zostanie przekazany najważniejszym osobom w państwie, w tym prezydentowi Andrzejowi Dudzie, premierowi Mateuszowi Morawieckiemu oraz prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. Dopytywany o dalsze kroki w kwestii dochodzenia przez Polskę reparacji wojennych od Niemiec, Mularczyk odparł, że zależy to "od decyzji politycznych" jakie podejmie w tej kwestii rząd. "Ten raport stanowi zaproszenie do dialogu dla państwa niemieckiego jeśli chodzi o kwestię odszkodowań wojennych" - podkreślił poseł. "Nadal będziemy prowadzili prace" Mularczyk zapewnił ponadto, że przedstawienie raportu nie kończy prac zespołu ds. reparacji. "Zamierzamy dalej pracować ponieważ są jeszcze obszary, które wymagają naszych prac dotyczące kwestii inicjatyw międzynarodowych, ale to także kwestia dalszego badania możliwości otwarcia drogi sądowej dla ofiar II wojny; w tym zakresie nadal będziemy prowadzili prace" - powiedział. Parlamentarny zespół ds. oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w trakcie II wojny światowej powstał pod koniec września 2017 r. z inicjatywy PiS. Zgodnie z opinią Biura Analiz Sejmowych - o którą wnioskował Mularczyk - zasadne jest twierdzenie, że Rzeczypospolitej Polskiej przysługują wobec Republiki Federalnej Niemiec roszczenia odszkodowawcze, a twierdzenie, że roszczenia te wygasły lub uległy przedawnieniu jest nieuzasadnione. Z opinii zespołu naukowców Bundestagu wynika zaś, że polskie roszczenia są bezzasadne. Prezes PiS Jarosław Kaczyński wyraził wcześniej opinię, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne straty wojenne, których - jak mówił - "tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś". Reparacje od Niemiec dla Polski to ok. 850 mld dol. W październiku 2017 r. z inicjatywy Mularczyka grupa 100 posłów PiS zwróciła się do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z konstytucją przepisów Kodeksu postępowania cywilnego, z których wywodzi się zasadę immunitetu sądowego obcych państw w sprawach o odszkodowania z tytułu m.in. zbrodni wojennych. W listopadzie 2018 r., w stanowisku prokuratora generalnego, przesłanym do TK po wniosku posłów PiS napisano, że przepis kodeksu postępowania cywilnego, dotyczący immunitetu obcych państw, na podstawie którego polski sąd bezwarunkowo musi odrzucić pozew w sprawach dot. zbrodni wojennych jest niezgodny z konstytucją. Pod koniec kwietnia br. zespół ds. reparacji wojennych przyjął projekt rezolucji Rady Europy w sprawie pomocy humanitarnej i prawnej dla ofiar wojen i konfliktów zbrojnych oraz ich prawa do odszkodowania; zespół chce, by RE zbadała modele wypłacania odszkodowań na przykładach różnych konfliktów. Na początku marca Mularczyk mówił w Polsat News, że waloryzując powojenny raport o stratach wojennych o wartość dolara, reparacje od Niemiec dla Polski za II wojnę światową mogłyby wynieść ok. 850 mld dol.