, podczas rozpatrywania przez TK ustawy lustracyjnej, oświadczył, że dwóch sędziów Trybunału było zarejestrowanych jako źródła informacji wywiadu, ale nie podał, iż jeden odmówił współpracy, a drugiego zarejestrowano w czerwcu 1989 r. Komentując tę sytuację, prof. Zoll powiedział, że Mularczyk dopuścił się przekroczenia uprawnień i pomówienia, czyli popełnił przestępstwa zagrożone karą do 3 lat więzienia. Mularczyk skierował do prof. Zolla list, w którym zażądał przeprosin we wszystkich gazetach ogólnopolskich. Zwrócił się także do niego, aby rozważył możliwość wpłaty "pewnej kwoty" na fundację im. Brata Alberta w Krakowie. Dziś mija termin ultimatum postawione profesorowi przez posła. w Kontrwywiadzie RMF FM powiedział, że nie ma powodów do przeproszenia posła. Czekam na formalną odmowę przeprosin i wtedy wystąpię z pozwem - mówi RMF FM Mularczyk. Jeśli chodzi o przepisy Kodeksu karnego, czyli art. 212, niewątpliwie jest to kwestia związana z oceną, czy nie doszło to do zniesławienia mojej osoby - to będzie rozstrzygał sąd karny. Natomiast jeśli chodzi o kwestię ochrony dóbr osobistych, będę domagał się przeprosin na łamach ogólnopolskich mediów oraz wpłaty kwoty na cel społeczny - zapewnia Mularczyk i twierdzi, że będzie to kwota symboliczna.