W nocy z poniedziałku na wtorek w Strasburgu Rosja ponownie otrzymała pełne prawo głosu w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy (ZPRE). Głosowanie było efektem przyjęcia przez Komitet Ministrów Rady Europy 17 maja w Helsinkach deklaracji, w której stwierdzono, że wszystkie państwa członkowskie mają prawo do uczestnictwa na równych prawach w pracach Komitetu Ministrów i Zgromadzenia Parlamentarnego, dwóch organów statutowych RE. W środę, na znak protestu, delegacje siedmiu państw: Polski, Estonii, Litwy, Łotwy, Ukrainy, Gruzji i Słowacji, opuściły obrady ZPRE. Rzecznik rządu pytany o ocenę głosowania w ZPRE odpowiedział, że jest to "bardzo zła informacja". "To też pokazuje pewną hipokryzję przedstawicieli niektórych krajów europejskich, które mówią o standardach demokratycznych, że należy dbać o suwerenność krajów, a tymczasem państwo, które najechało zbrojnie na suwerenny kraj, na Ukrainę, dzisiaj jest przywracane do Rady Europy" - mówił Mueller. "To się nie powinno zdarzyć" - ocenił rzecznik rządu. "To jest ten efekt, który Rosja odczuwa" Mueller przypomniał, że na poziomie unijnym udało się jednak po raz kolejny przedłużyć sankcję nałożone na Rosję w związku z aneksją Krymu. O przedłużeniu sankcji zdecydowali na ostatnim szczycie UE liderzy państw i rządów krajów członkowskich w ubiegłym tygodniu. Rzecznik rządu podkreślił, że Rosja wciąż nie wycofała się z Krymu i prowadzi działania także w Gruzji, stąd - jak ocenił - głosowanie w ZPRE było "zaskakujące". Mueller, odnosząc się do głosowania w ZPRE, stwierdził, że trzeba też wziąć pod uwagę interesy gospodarcze niektórych państw. "Nie ukrywajmy - silne lobby rosyjskie w wielu państwach unijnych też istnieje, w związku z tym obstawiam, że to te działania niestety wniosły taki efekt, ale cieszę się, że na poziomie UE, w Radzie Europejskiej skutecznie zawalczyliśmy o przedłużenie sankcji gospodarczych, bo to jest ten efekt, który Rosja odczuwa" - mówił. Podkreślił również, że kraje Europy Środkowo-Wschodniej solidarnie sprzeciwiły się takiej decyzji ZPRE. Decyzja była odpowiedzią na aneksję Krymu Decyzja o zawieszeniu prawa głosu delegacji rosyjskiej w Zgromadzeniu Parlamentarnym zapadła 10 kwietnia 2014 r. i była odpowiedzią na aneksję Krymu przez Rosję. Rosjanie zostali wtedy także pozbawieni prawa zajmowania funkcji kierowniczych w Zgromadzeniu i nie mogli brać udziału w misjach monitoringowych RE. W odwecie Rosja przestała w 2016 r. uczestniczyć w posiedzeniach Zgromadzenia Parlamentarnego RE, a w 2017 r. przestała płacić składki członkowskie. Zagroziła również całkowitym wycofaniem się z Rady. Rada Europy została powołana w maju 1949 r. w Londynie przez 10 państw: Belgię, Danię, Francję, Holandię, Irlandię, Luksemburg, Norwegię, Szwecję, Wielką Brytanię i Włochy. Koncentruje się na kwestiach obrony i szerzenia praw człowieka oraz zasad demokracji parlamentarnej i rządów prawa. Jej siedzibą jest Strasburg.