Marcin Zaborski RMF FM: Zastępca szefa kancelarii prezydenta i przy okazji radny zachodniopomorskiego sejmiku wojewódzkiego jeszcze czekający na potwierdzenie, że się znów udało w wyborach. Paweł Mucha, zastępca szefa kancelarii prezydenta: - Ja jestem radnym od 2006 roku i to jest tak, ze pierwotnie doradzałem panu prezydentowi w sprawach dotyczących samorządu terytorialnego i w kwestiach prawnych, bo z zawodu jestem adwokatem, więc ten mój status nie uległ zmianie co najmniej do zakończenia tej bieżącej kadencji jestem radnym, a ufam, że dzięki poparciu wyborców - bo w sejmiku zachodnio-pomorskim to jest tak jak słuchacze wiedzą - nie ma jeszcze w sejmikach oficjalnych wyników wyborów, więc nie chcę zapeszać. Czekamy na wyniku wyborów, ale te wyniki wyborów także na Pomorzu Zachodnim jeśli chodzi o perspektywę Prawa i Sprawiedliwości są dobre. Bo to są bardzo mocne postępy jeśli chodzi o skalę poparcia, to są mandaty w takich miejscach, w których się nie pojawiały, to są zwiększające się liczby radnych, więc ja jestem przekonany, że przy tym ogólnym sukcesie PiS-u, a takim niewątpliwie jest wynik wyborów samorządowych, warto dostrzegać, że nawet na tych terenach tradycyjnie postrzeganych jako nie do końca odzwierciedlające poparcie elektoratu PiS-u - chociażby na Pomorzu Zachodnim - skala poparcia PiS-u rośnie. To o sukcesie może na pewno mówić prezydent Łodzi - Hanna Zdanowska w tych wyborach wybrana... - Niewątpliwie wynik budzący szacunek. No właśnie i pytanie do pana jako do zastępcy szefa kancelarii prezydenta. Czy pan prezydent mógłby zastosować prawo łaski wobec prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej? - Musiałaby się pojawić jakakolwiek prośba o łaskę żeby temat w ogóle był tematem jakiejkolwiek analizy. Tryb z urzędu w tym wypadku nie wchodzi w grę? - Zawsze musi być taka prośba o łaskę, więc tutaj tego rodzaju prośby nie ma. Musiałby ktoś o nią poprosić? - Ja się nie czuję do końca uprawniony żeby nasza rozmowa była odczytywana jako zachęta dla kogokolwiek do składania, czy też nie składania prośby o łaskę, ale mogę odpowiedzieć tak... Przewodniczący Platformy Obywatelskiej na przykład może poprosić o takie prawo łaski wobec Hanny Zdanowskiej? - Pani Zdanowska albo ktoś inny uprawniony na gruncie Kodeksu postępowania karnego z jej osób najbliższych miałby tego rodzaju formalne uprawnienie. Według mojej wiedzy taka prośba o łaskę nie została zgłoszona. Jeśli wpłynie to z formalnego punktu widzenia taka możliwość istnieje. Pan prezydent może zastosować prawo łaski? - Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa, to konstytucja też o tym stanowi. Te procedury też są określone. Gdyby taka prośba o łaskę się pojawiła, to oczywiście pan prezydent w ramach swojej prerogatywy będzie taką prośbę też rozważał czy analizował. Gdy pan prezydent ułaskawiał ministra Mariusza Kamińskiego mówił tak: "Chcę uwolnić wymiar sprawiedliwości od tej sprawy, bo niezależnie od tego, co postanowią sądy w tej sprawie, zawsze ktoś powie, że to jest polityczny wyrok". Tutaj mogłoby być podobnie? Przekonuje pana taki argument? - Nie mam wiedzy na temat sprawy pani Zdanowskiej. To znaczy, że nie znam tych szczegółowych okoliczności. Dlatego, że sprawę pana Kamińskiego znaliśmy, zresztą prośba o łaskę była, pamiętamy kontekst postępowania dotyczący pani poseł Sawickiej, całej sprawy związanej z tą materią merytoryczną. Tutaj jeśli chodzi o panią Zdanowską powiem szczerze, że poza doniesieniami medialnymi, że miałoby chodzić według mojej pamięci chyba o poświadczenie nieprawdy w dokumentach, nie mam tej wiedzy szczegółowej. Ale to nie chodzi o to, co było, ale też o to, co będzie. Wiemy, że Hanna Zdanowska stanie przed dylematem. Cała sytuacja dotyczy tego czy może być prezydentem, czy nie i rozumiem, że akt łaski rozwiązałby cały ten łódzki węzeł gordyjski w tej sprawie? - Powiem tak, że tutaj mamy do czynienia niewątpliwie z kolizją przepisów dwóch ustaw: Kodeksu wyborczego i ustawy o pracownikach samorządowych. I są różne poglądy prawne, i u pana redaktora były prezentowane rozmaite wypowiedzi w tym zakresie. Faktycznie taka sprzeczność przepisów zachodzi. Nie wiem, bo to też jest trochę pytanie otwarte, tak jak pan redaktor je stawiał. Czy przez to, że ktoś ma wysokie poparcie w wyborach - i tu szacunek, pan prezydent gratuluje wszystkim, którzy w Polsce wygrali, gratuluje wszystkim, którzy w walce fair starali się o mandaty, to jest oczywiście tak, że wybory są świętem demokracji i trzeba ten wynik przyjąć... No właśnie, pytanie czy ten wynik, to 70 proc. poparcia to jest argument, który mógłby zdecydować w sprawie Hanny Zdanowskiej i prawa łaski prezydenta? - To jest trochę pytanie o prawo, moralność i ktoś mógłby powiedzieć odwrotnie - czy wysoki wynik w wyborach świadczy o tym, że popełnione przestępstwo traci swój charakter czynu zabronionego? No nie traci. Zamykając wątek: czy pan prezydent poprosił pana, czy prawników prezydenckich o przeanalizowanie tej sprawy? - Według mojej wiedzy nie ma takiej prośby o ułaskawienie. Nie analizujemy abstrakcyjnych przypadków. Jeżeli jest tego rodzaju prośba, to wtedy ruszają odpowiednie procedury. To konkretna sprawa: żałuje pan, panie ministrze, że to nie w Pałacu Prezydenckim zrodził się pomysł tego, żebyśmy 12 listopada mieli jeszcze jeden dzień wolny z okazji Święta Niepodległości? - Pan prezydent jest niezwykle zaangażowany jeżeli chodzi o narodowe obchody 100. rocznicy odzyskania niepodległości. Wiemy, że działa przy prezydencie komitet, że wiele inicjatyw, które są w ramach też rządowego programu Niepodległa, to są wspólne decyzje, wspólne ustalenia, w Pałacu jest też pełnomocnik... I to jest kolejna inicjatywa. Co pan prezydent na to? - Ja nie chcę się wypowiadać na etapie przed jeszcze nawet rozpoczęciem takim prac legislacyjnych, bo wiemy... Marcin Zaborski