"Ja bym był zwolennikiem rozmowy o pomysłach, które mogą doprowadzić do naprawy wymiaru sprawiedliwości. Ważne są zmiany w procedurze cywilnej, karnej. Powinniśmy poważnie rozmawiać o sędziach pokoju" - podkreślił Mucha. Odnosząc się do pytania o prezydencką inicjatywę legislacyjną dodał, że "co do sędziów pokoju, to musi być wspólna decyzja". "Warto wokół tego szukać ponadpartyjnego porozumienia w polskim parlamencie. Sędziowie pokoju odciążyliby sądy" - ocenił. Mucha zaznaczył, że z nadzieją patrzy na przedstawiane przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekty zmian w Kodeksie postępowania cywilnego czy Kodeksie postępowania karnego. "Liczymy, że będą następowały takie zmiany w procedurach, które usprawnią postępowanie" - dodał. "Jesteśmy otwarci na dyskusję w sprawie wprowadzenia sędziów pokoju. Kibicujemy szerszemu porozumieniu w tej sprawie, gdyż są pewne znaki zapytania, czy można je wprowadzić bez zmiany konstytucji lub jaka powinna być w tym procesie rola KRS" - powiedział Mucha. Sędziowie pokoju to funkcjonujący w wielu krajach sędziowie najniższego szczebla rozpatrujący drobne sprawy w lokalnych społecznościach. Wprowadzenia do polskiego porządku prawnego instytucji sędziego pokoju chce m.in. Kukiz'15. Klub ten postuluje, aby sędziowie ci wybierani byli przez obywateli, przez nich rozliczani i rozstrzygali - według nowej, uproszczonej procedury - najprostsze sprawy cywilne i karne. Wiceszef Kancelarii Prezydenta podkreślił w "DGP", że "prezydent jest podatny na sugestie zmiany prawa". "Wystąpił z inicjatywą legislacyjną zmiany Kodeksu spółek handlowych (...), by ułatwić odbywanie zgromadzeń wspólników. Rozważamy projekt ustawy, która przez różne punktowe zmiany wzmocniłaby pozycję rodziny" - powiedział. "Jest wiele pomysłów i mamy świadomość, że to, co można zrobić w tej kadencji, powinno trafić do Sejmu pewnie do końca marca. Jesteśmy obecnie na etapie przeglądu różnych projektów pod tym kątem" - poinformował Mucha. Jak zaznaczył, "akurat ze strony środowiska sędziowskiego nie trafił do Kancelarii Prezydenta żaden projekt". "(...) Polacy chcą reformy wymiaru sprawiedliwości, a media ujawniły przykre szczegóły z życiorysów zawodowych niektórych sędziów w czasach PRL. Dlatego powstaje pytanie, ile merytorycznych propozycji reformy wymiaru sprawiedliwości wyszło z tych środowisk" - dodał. "Z jednej strony rośnie liczba pytań prejudycjalnych do TSUE, a z drugiej spada do TK. A przecież jest rozgraniczenie. Sprawy powinny trafiać do TSUE, jeśli jest problem zgodności z prawem europejskim, a do TK, jeśli są wątpliwości konstytucyjne. Powstaje pytanie, jakie są intencje sędziów, którzy w sprawach konstytucyjnych występują do TSUE, a nie TK" - powiedział ponadto Mucha.