Mucha zaznaczył, że na temat tej sprawy ma wiedzę jako były przewodniczący komisji rewizyjnej sejmiku województwa zachodniopomorskiego. "To jest sprawa, która toczy się od roku 2014 i zaczęła się od zatrzymania polityków PO szczebla regionalnego m.in. pana Tomasza P., bliskiego współpracownika Stanisława Gawłowskiego" - wyjaśnił. W czasach rządów PO, dodał, prokuratura postawiła zarzut działania zorganizowanej grupy przestępczej w Zachodniopomorskim Zarządzie Melioracji Urządzeń Wodnych. "Trudno powiedzieć, że to są jakieś rzeczy, które się nagle pojawiły w jakimś kontekście, bo te czynności rozpoczęte za rządów PO i PSL trwają w tym śledztwie od czterech lat" - podkreślał Mucha. "Mamy do czynienia z kuriozalną sytuacją, że nikt nie poniósł żadnej odpowiedzialności politycznej" - dodał. Zaznaczył, że jeśli by się potwierdziło, iż Gawłowski zdradził informacje pozyskane od ABW współpracownikom, wobec których toczyło się śledztwo, "mielibyśmy do czynienia z absolutnym skandalem". Sasin: Ugrupowania powinny zachować podobne standardy Szef sejmowej komisji finansów Jacek Sasin (PiS) zwracał uwagę, że ugrupowania polityczne powinny zachować w podobnych sprawach pewne standardy. Zaznaczył, że "ze smutkiem przyjmuje to, co zrobiła w tej sprawie Platforma Obywatelska". Przyznał, że w równoległej sprawie senatora Stanisława Koguta (PiS), "reakcja macierzystej partii jest absolutnie jednoznaczna" - senator zrzekł się immunitetu i nastąpiło zawieszenie go w prawach członka PiS. "Nie ma jakiejkolwiek chęci krycia czegokolwiek" - podkreślał Sasin. Tymczasem w przypadku Stanisława Gawłowskiego władze PO, dodał, próbują obrócić te sprawę "w aferę polityczną, w jakieś prześladowanie opozycji". Z kolei senator PO Aleksander Pociej mówił, że wolałby komentować tę sprawę, gdy zobaczy dokumenty. "Rozpoczyna się postępowanie, a już wszyscy wiedzą, co w tym postępowaniu jest" - mówił. Podkreślał, że dziwi go "symetria", iż "są zarzuty dla senatora PiS i od razu są zarzuty dla posła PO". Dodał, że "rodzi się pytanie, czy nie jest to robione w tym momencie, aby przykryć tamtą sprawę". Akcja CBA w domu posła Gawłowskiego Funkcjonariusze CBA weszli pod koniec ubiegłego tygodnia do domu posła PO Stanisława Gawłowskiego w Koszalinie. Prokuratura zamierza postawić Gawłowskiemu zarzuty popełnienia pięciu przestępstw, w tym trzech o charakterze korupcyjnym. W sobotę "Gazeta Polska Codziennie" ujawniła, że były wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski, sekretarz generalny i szef PO w Zachodniopomorskiem, przed aresztowaniem ostrzegł Tomasza P., szefa zorganizowanej grupy przestępczej, o prowadzonym przeciwko niemu przez szczecińską ABW śledztwie; według gazety ujawnił przy tym informacje z klauzulą "zastrzeżone", które dostał od szefa ABW. W ubiegłym tygodniu CBA zatrzymało też pięć osób podejrzewanych o korupcję, w tym m.in. syna senatora PiS Stanisława Koguta - Grzegorza, który jest wiceprezesem zarządu małopolskiej Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym; prezesem tej fundacji jest senator Kogut. Prokuratura chce postawić zarzuty również senatorowi Kogutowi, który sam zrzekł się immunitetu chroniącego parlamentarzystę; w styczniu w Senacie rozpatrzony ma być wniosek prokuratury o zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie senatora. Kogut został również przez PiS zawieszony w prawach członka partii.