W środę wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki stwierdził, że lepszym rozwiązaniem byłoby, aby referendum konsultacyjne ws. zmian w konstytucji odbyło się przy okazji wyborów do PE - w maju 2019 r. W czwartek rano jako "świetny" ocenił ten pomysł marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Odnosząc się do tej propozycji w rozmowie z PAP, Mucha oświadczył, że - tak jak to było już kilkukrotnie zapowiadane - prezydent ma zamiar w projekcie postanowienia o zarządzeniu referendum ogólnokrajowego, wskazać ten termin, który był publicznie, także 3 maja przedstawiany, czyli termin 10-11 listopada 2018, jako najbardziej właściwy. "Pozytywny kontekst" dwudniowego referendum Jak zauważył pełnomocnik prezydenta ds. inicjatywy referendalnej, z dwudniowym terminem referendum wiążą się pozytywne doświadczenia z roku 2003, kiedy to referendum w sprawie wejścia Polski do UE "cieszyło się wysoką frekwencją". Zwrócił również uwagę na "kontekst pozytywny" terminu proponowanego przez Andrzeja Dudę, związany z obchodami stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Zgodnie z konstytucją referendum ogólnokrajowe w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa ma prawo zarządzić Sejm lub prezydent za zgodą Senatu.