Jego odwiedziny w tym miejscu w pierwszym dniu świąt Bożego Narodzenia oraz Wielkanocy mają już kilkunastoletnią tradycję. Organizacja nabożeństwa w areszcie wymaga odpowiedniego przygotowania ze strony służby więziennej. Ze względu na dobro śledztwa niektórzy więźniowie należący do tzw. grup wspólniczych nie mogą się ze sobą kontaktować, również podczas mszy. O co chodzi w życiu? - zobacz świąteczną rozmowę z kardynałem Stanisławem Dziwiszem - Organizując te spotkania musimy mieć na uwadze fakt, że zastosowanie aresztu ma zabezpieczyć prawidłowy przebieg postępowania śledczego - podkreśla dyrektor okręgowy Służby Więziennej w Katowicach płk Włodzimierz Wawszczyk. Co roku w świątecznych nabożeństwach uczestniczy 50-60 osób na kilkuset osadzonych. Stawka żywieniowa w dni świąteczne jest wyższa o 15 proc., więc mogą oni liczyć na bardziej urozmaicony posiłek. Do cel pracownicy aresztu dostarczyli przed świętami opłatki oraz gałązki choinek, które osadzeni mogli sami ozdobić. - Od wojny nie zdarzyło się, żeby w czasie świąt w katowickim areszcie doszło do jakichkolwiek zakłóceń porządku przez osadzonych - niesubordynacji czy bójek. Ludzie są bardziej wyciszeni, spokojniejsi, bardziej przyjaźni - mówi płk Wawszczyk.