Do kościoła pod wezwaniem świętego Stanisława przybyli ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Hanna Suchocka, ambasador RP we Włoszech Jerzy Chmielewski, pracownicy polskich instytucji w Wiecznym Mieście, przedstawiciele duchowieństwa i Polonii. Arcybiskup Wesoły zwrócił uwagę w kazaniu na symbolikę tego, że do tragedii doszło w przeddzień Niedzieli Miłosierdzia Bożego. Ambasador Chmielewski przyznał zaś, że nigdy nie wyobrażał sobie, iż będzie musiał zabrać głos w tak tragicznych okolicznościach. Na zakończenie mszy zaintonowano "Boże coś Polskę". Przed Ambasadą RP we Włoszech w rzymskiej dzielnicy Parioli ułożono wiązanki kwiatów, płonie znicz.