W nabożeństwie uczestniczyli pracownicy BOR, ich szef gen. Marian Janicki oraz rodziny ofiar z BOR. - W dzisiejszej mszy w sposób szczególny modlimy się za ofiary tragedii z 10 kwietnia z Biura Ochrony Rządu i wszystkich poległych z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim na czele oraz za biskupa polowego WP gen. Tadeusza Płoskiego - mówił w homilii kapelan BOR ks. płk Marek Wesołowski. Podkreślił, że modlitwy zanoszone w intencji rodzin poległych pod Smoleńskiem są "najlepszą pociechą, jaką możemy im ofiarować, że ich życie nie poszło na marne, że znajdą się inni, którzy podejmą zadania pozostawione przez nich, że będzie całe pokolenie elit - mężczyzn i kobiet - ożywionych tym samym duchem ofiary i poświęcenia". Zwracając się do pracowników BOR i ich rodzin ks. Wesołowski podkreślił, że "najlepszym sposobem na wspominanie zmarłych jest życie w taki sposób, by byli oni z was dumni". Jak podkreślił Wesołowski "ludzka odpowiedzialność za siebie jest tak wielka, że możemy nawet wpływać na to, kiedy wybija ostatnia godzina życia drugiego człowieka". Zaznaczył jednocześnie, że nie chce w tych myślach przemycać jakichś sugestii. - To tylko przestroga przed pokusą łatwego kreowania oskarżeń - dodał. Po mszy w rozmowie z dziennikarzami szef BOR, gen. Janicki powiedział, że oficerowie nigdy nie zapomną o swoich poległych kolegach. - Będzie ich nam brakowało, ponieważ byli to wzorowi oficerowie BOR - dodał. Po mszy pracownicy BOR udali się na Wojskowy Cmentarz na Powązkach, gdzie złożyli wieńce i kwiaty na grobach swoich kolegów. 10 kwietnia w katastrofie samolotowej pod Smoleńskiem zginęło dziewięciu oficerów BOR: płk Jarosław Florczak, mjr Dariusz Michałowski, kpt. Paweł Janeczek, por. Piotr Nosek, ppor. Artur Francuz, ppor. Paweł Krajewski, ppor. Jacek Surówka, ppor. Marek Uleryk i ppor. Agnieszka Pogródka-Węcławek.