Wojciechowski odniósł się do środowej publikacji "Rzeczpospolitej". Według gazety Kancelaria Premiera zarzuca MSZ "niegospodarność"; ma to wynikać ze sprawozdania z kontroli w ministerstwie.Kontrolerzy wytykają kierownictwu MSZ, że w latach 2009-2013 kupiło aż 3,2 tys. sztuk mebli. Wydało na nie 4,4 mln zł. Stwierdzają m.in. "niecelowość, niegospodarność i nierzetelne planowanie zakupów". Ich zdaniem inne urzędy kupowały meble trzykrotnie tańsze. - Kontrola zakupów wyposażenia w MSZ nie stwierdziła naruszenia prawa i to jest bardzo istotne. Kontrola miała szeroki zakres przedmiotowy i czasowy - obejmowała lata 2009-2013. Te kwoty, o których jest mowa w kontekście całości budżetu MSZ są to kwoty stosunkowo niewielkie - 0,3 proc., więc to nie jest prawda, że wydajemy gigantyczne środki na wyposażenie - powiedział dziennikarzom Wojciechowski. Zapewnił, że zalecenia kontroli są realizowane na bieżąco. Dodał, że wszystkie zakupy w MSZ dokonywane są w jawnym, otwartym trybie przetargowym. - Prawo przetargowe niestety jest tak skonstruowane, że nie zawsze najlepsza oferta, najkorzystniejsza na zakup większej partii wyposażenia oznacza najniższą cenę jednostkową produktu. Zapewniam, że jeżeli chodzi o przetargi wybrano najkorzystniejsze oferty - podkreślił rzecznik MSZ. Jak dodał MSZ przechodzi intensywną modernizację. - W ostatnich latach staramy się zmieniać oblicze polskiej dyplomacji. To powoduje konieczność zakupu nowego wyposażenia. Jeśli chodzi o skalę to na jednego pracownika kupiono 1,99 sztuki nowego wyposażenia - dodał. Wojciechowski zapewnił ponadto, że meble są cały czas rozdysponowywane i nie ma sytuacji, że zalegają w magazynach.