Polski rząd zawsze wykonuje wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka; jest wyrok i trzeba go zrealizować - powiedział rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski, komentując odrzucenie przez ETPC odwołanie polskiego rządu od wyroku ws. więzień CIA w naszym kraju. "Wyrok jest ostateczny, Trybunał nie podaje uzasadnienia, więc trudno się do czegokolwiek odnieść. Rząd RP zawsze wykonuje wyroki Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu; jest wyrok i trzeba ten wyrok zrealizować, będziemy pracować nad jego realizacją" - powiedział we wtorek PAP rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu odrzucił odwołanie polskiego rządu od ubiegłorocznego wyroku uznającego, że Polska naruszyła konwencję praw człowieka ws. więzień CIA w naszym kraju. Tym samym wyrok ten stał się ostateczny. Trybunał ocenił w ubiegłorocznym wyroku, że "wyłączną odpowiedzialność" za przesłuchania i tortury w ośrodku w Starych Kiejkutach ponosi CIA. Zarazem uznano, że jest mało prawdopodobne, by przedstawiciele polskich władz byli świadkami tego, co działo się w tym miejscu lub też dokładnie o tym wiedzieli. ETPC uznał niemal wszystkie zarzuty Abu Zubajdy i Abd al-Rahim al-Nashiriego, którzy twierdzą, że byli torturowani w więzieniu CIA w Polsce. Siedmioosobowy skład Trybunału w jednogłośnie przyjętych orzeczeniach oddalił tylko skargę co do naruszenia zasady wolności wypowiedzi. Uznał zaś siedem naruszeń konwencji przez Polskę. Przyznał skarżącym po 100 tys. euro zadośćuczynienia (plus 30 tys. euro Abu Zubajdzie). Al-Nashiri żądał 300 tys., a Zubajda 150 tys. plus 30 tys. zwrotu kosztów. Polska wnosiła o odrzucenie skarg, co uzasadniała m.in. faktem, że wciąż toczy się polskie śledztwo, a zajmując wcześniej stanowisko, rząd mógłby wpłynąć na ocenę sprawy przez niezależną prokuraturę.