"W reakcji na ostatnie nieuzasadnione działania Państwa Izrael, w tym bezpodstawną decyzję ws. obniżenia poziomu relacji dyplomatycznych z Rzecząpospolitą Polską, a także nieakceptowalne wypowiedzi izraelskiego Ministra Spraw Zagranicznych i innych członków tamtejszego rządu, Ministerstwo Spraw Zagranicznych informuje, że Ambasador RP w Izraelu do odwołania pozostanie w kraju" - czytamy w oświadczeniu MSZ. Resort poinformował, że decyzja co do stałego poziomu reprezentacji dyplomatycznej RP w Izraelu zostanie podjęta w kolejnych dniach."Ponadto, mając na uwadze zasadę symetrii obowiązującą w stosunkach dwustronnych, MSZ wstrzymuje planowany na ten tydzień wyjazd osoby już desygnowanej na stanowisko zastępcy ambasadora w Izraelu. Do kierowania Ambasadą RP w Tel Awiwie wyznaczony zostanie tymczasowo inny pracownik placówki" - dodał polski MSZ w komunikacie. Powrót rodziny dyplomaty do Polski Premier Mateusz Morawiecki poinformował w niedzielę, że podjął decyzję o bezpiecznym transporcie do Polski dzieci ambasadora RP w Izraelu.Magierowski w poniedziałek przekazał, że jego rodzina przyleci do Polski samolotem rejsowym. "Szanowni Państwo, zorganizowanie 'bezpiecznego transportu' nie musi oznaczać wysyłania do Izraela rządowego samolotu. Moja rodzina przylatuje do Polski w najbliższym czasie samolotem rejsowym. Ogromne podziękowania za wsparcie @MorawieckiM (premierowi Mateuszowi Morawieckiemu) i @MSZ_RP (Ministerstwu Spraw Zagranicznych)" - napisał dyplomata na Twitterze. "Bezpodstawna i nieodpowiedzialna" decyzja W sobotę, w reakcji na podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji ustawy o Kodeksie postępowania administracyjnego, izraelski minister spraw zagranicznych Jair Lapid oświadczył, że Polska "zaaprobowała - nie po raz pierwszy - niemoralną, antysemicką ustawę". Lapid poinformował, że polecił chargé d’affaires ambasady w Warszawie wrócić do Izraela, a także, aby nowy ambasador Izraela w Polsce, który miał wyjechać do Warszawy, pozostał w Izraelu. Jak podała agencja Reutera, Lapid zasugerował, aby ambasador Polski w Izraelu przedłużył sobie wakacje i nie wracał do kraju urzędowania.Premier Morawiecki oświadczył w niedzielę, że decyzja o obniżeniu rangi dyplomatycznej jest bezpodstawna i nieodpowiedzialna, a słowa Jaira Lapida, ministra spraw zagranicznych i premiera-alternata, budzą oburzenie każdego uczciwego człowieka. - Nikt, kto zna prawdę o Holokauście i cierpieniach Polski w czasie II wojny światowej, nie może godzić się na taki sposób prowadzenia polityki". "Wykorzystywanie tej tragedii na potrzeby partyjnych interesów jest karygodne i nieodpowiedzialne - oświadczył premier. Przestrzegł, że "jeżeli rząd Izraela nadal będzie w ten sposób atakował Polskę, będzie to miało również bardzo negatywny wpływ na nasze relacje - zarówno dwustronne, jak i te na forach międzynarodowych".Morawiecki podkreślił też, że jego "wielki sprzeciw budzi też atak na ambasadora RP, Marka Magierowskiego, który od trzech lat wykonuje na miejscu ogromną pracę na rzecz budowy dobrych stosunków między naszymi narodami". - Konsekwencją ostatnich agresywnych działań rządu Izraela jest wzrost nienawiści do Polski i Polaków w tym kraju. Między innymi z tych powodów podjąłem decyzję o bezpiecznym transporcie do Polski dzieci naszego ambasadora. Polska nigdy nie zostawia swoich dyplomatów w potrzebie - poinformował szef polskiego rządu.